Pijany strażnik udusił matkę

i

Autor: Michał Niwicz

Strażnik miejski ZABIŁ własną matkę? Był PIJANY

2020-04-04 19:00

Potworna zbrodnia na Pradze Południe. Syn udusił własną matkę, a potem sam zgłosił się na policję. Ta zbrodnia wstrząsnęła stolicą.

Wszedł na komisariat przy Grenadierów i bez cienia zdenerwowania rzucił: "Moja matka nie żyje. Chyba ją zamordowałem". Chwilę później funkcjonariusze byli już w mieszkaniu 45-latka. W mieszkaniu, na pierwszym piętrze w bloku przy ulicy Walewskiej, odnaleziono zwłoki 85-letniej Krystyny P. Syn ofiary, Robert P. w chwili gdy sam stawił się na komisariacie miał ponad promil krwi alkoholu we krwi. Co wydarzyło się 7 lat temu w bloku przy Walewskiej? Przypominamy jedną z najbardziej tragicznych zbrodni stolicy.

Starsza pani SPALIŁABY SIĘ żywcem gdyby nie oni! [GALERIA]

Robert P. pracował w wolskim oddziale terenowym straży miejskiej. Był starszym inspektorem. To dla strażnika bardzo wysoki stopień, porównywalny np. ze starszym chorążym w wojsku. Co go skłoniło do zabójstwa własnej matki? Nikt z sąsiadów i znajomych Roberta P. nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Zdaniem wielu był spokojnym, opanowanym człowiekiem. Panię Krystynę udusił najprawdopodobniej gdy spała. 

Na kwarantannie chciał WYSADZIĆ blok? Będą SUROWE konsekwencje [GALERIA]

Strażnik nie poniósł jednak odpowiedzialności za zbrodnię. Dlaczego? Biegli orzekli, iż jest niepoczytalny, dlatego śledztwo w sprawie zbrodni zostało umorzone. Mężczyzna trafił do ośrodka zamkniętego. Wiele osób pytało wówczas jak to możliwe, że osoba z zaburzeniami może służyć w służbach mundurowych? Cóż, najwyraźniej lekarze nie zauważyli jego problemów. 

KONIEC ŻARTÓW! Policja NAPRAWDĘ łapie, tych, którzy wychodzą z domu. Mnóstwo MANDATÓW

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki