Sobotni poranek był bardzo ciepły. Pogoda wręcz zachęcała, by założyć na siebie jak najmniej ubrań i dać ciału pooddychać. Jednak nawet żar lejący się z nieba nie dawał przyzwolenia, by paradować po centrum stolicy w "stroju Adama".
ZOBACZ TEŻ: Jakub mówił, że kocha 16-letnią Anię do szaleństwa. Udusił swoją miłość paskiem
Kilka minut po godzinie 8 przechodnie spacerujący w okolicy pałacu Kultury i Nauki byli świadkami szokującego zachowania 40-letniego Białorusina. Mężczyzna biegał przed budynkiem kompletnie goły!
Do akcji wkroczyli wezwani na pomoc przez przechodniów strażnicy miejscy, który próbowali złapać uciekającego przed nimi golasa.
- Gdy mężczyzna dostrzegł funkcjonariuszy, zaczął uciekać w stronę domów towarowych. Po chwili zatrzymał się i na migi pokazał funkcjonariuszom, że jeśli do niego podejdą, to rozbije sobie głowę o betonowy słupek - przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze próbowali uspokoić mężczyznę, ale on ponownie rzucił się do ucieczki. Z minuty na minutę sytuacja robiła się coraz bardziej niebezpieczna. W pewnej chwili goły 40-latek wbiegł na jezdnię, pomiędzy jadące ul. Marszałkowską samochody!
Strażnicy miejscy natychmiast wstrzymali ruch i obezwładnili desperata. Na miejsce przyjechała również policja i pogotowie ratunkowe.
- Gdy policja potwierdziła dane mężczyzny, karetka w asyście strażników zawiozła go do szpitala - przekazał Jerzy Jabraszko.