Szpital zamyka sale operacyjne. Nie ma pieniędzy na personel

i

Autor: Marek Kudelski / Super Express

Szpital na Banacha zamyka sale operacyjne. Placówka ma kłopoty finansowe [GALERIA, WIDEO]

2019-10-22 16:53

Centralny Szpital Kliniczny przy ul. Banacha wstrzymuje wykonywanie operacji i zabiegów. Zapisać się można dopiero na przyszły rok, tymczasem dziewięć sal operacyjnych stoi puste! To efekt braku pielęgniarek, instrumentariuszek czy anestezjologów. Oraz braku pieniędzy z NFZ.

- Jestem zapisana do lekarza dopiero na czerwiec 2020 roku. Doktor, który miał mnie operować, przyjmuje tylko raz w miesiącu – żali się Bożena Rzemajtys (80 l.), pacjentka szpitala przy ul. Banacha. - Te dalekie terminy zabiegów to jest istny skandal – wtóruje żonie Włodzimierz Rzemajtys (85 l.).

Niestety dotyczy to wielu innych pacjentów Centralnego Szpitala Klinicznego na Ochocie. Szpitalem rządzi ryczałt z NFZ, czyli pieniądze na konkretne zabiegi.

- Na kilkunastu salach operacyjnych do września włącznie wypracowaliśmy 107 proc. kontraktu, który zapewnił nam na ten czas Narodowy Fundusz Zdrowia. Ale pieniądze dostaniemy tylko za 100 proc. operacji – tłumaczy dyrektor placówki przy ul. Banacha, Robert Krawczyk (52 l.).

Gdyby blok operacyjny pracował na pełnych obrotach, szpital musiałby do operacji dokładać i generować zadłużenie. Bo chętnych na operacje nie brakuje. Placówka zapisuje więc już na kolejne lata. Paranoja? - Nie. To rzeczywistość – stwierdza dyrektor. Przekonuje, że stąd też biorą się kłopoty z personelem.

Jeśli pieniądze by się znalazły, stanąłbym na głowie, by znaleźć personel. Z tym co mamy, nie możemy otworzyć kolejnych sal operacyjnych – tłumaczy.

Brakuje pielęgniarek, instrumentariuszek, anestezjologów i innych specjalistów. Ze szpitala w zastraszającym tempie odchodzą młodzi lekarze, a starsi specjaliści odchodzą na emerytury.

Jednak NFZ nie widzi problemu. - Trudno mówić o jakiejś nagłej zapaści pieniężnej w szpitalu przy Banacha. Liczba wykonywanych zabiegów w szpitalu na Banacha jest bardzo podobna do tej z ubiegłego roku. Jest tylko 3 proc. różnicy. Liczba anestezjologów też zmieniła się nieznacznie – podsumowuje rzecznik funduszu zdrowia Andrzej Troszyński.

Rocznie szpital przyjmuje ok. 55 tys. pacjentów i udziela ok. 220 tys. porad specjalistycznych w 27 poradniach przyszpitalnych.

ZOBACZ TEŻ: Ciało polityka PiS pływało w Wiśle. Wracał z koncertu Martyniuka. Rozdzielił się z żoną

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki