Tłusty czwartek. Warszawiacy spędzili godziny w kolejkach do cukierni po pączki

2014-02-27 22:19

Tłusty czwartek to dzień słodkiego obżarstwa w pracy i w domu, ale też nieformalna rywalizacja najpopularniejszych warszawskich cukierni.

Choć pączki można było kupić niemal wszędzie, by dostać te najsmaczniejsze w stolicy, trzeba było odstać w kolejkach do ulubionych cukierni co najmniej 2 godziny. Przy Górczewskiej - tradycyjnie już - pierwsi mieszkańcy ustawiali się wczoraj po godz. 4. I przez cały dzień ogonek nie malał. W najlepszych momentach liczył "tylko" około 80 osób.

Patrz: Jak spalić jednego pączka? Czyli dzisiaj obżarstwo, a jutro odchudzanie! Pączek nie taki zły, jakby się wydawało!

Kolejna kolejka gigant ustawiła się przy Chmielnej. - Najbardziej męczące są przestoje na smażenie kolejnej porcji pączków. Ale stałam, bo tu mam gwarancję, że są świeże, cieplutkie, pachnące - zachwala Urszula Kowalik (40 l.), która odczekała wczoraj w tej kolejce 2,5 godziny.

Kupiła od razu 20 sztuk. - Dziesięć do pracy i tyle samo do domu. Pączkowa uczta będzie dla mnie trwać cały dzień - śmieje się pani Urszula.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki