Tragedia na przejeździe kolejowym w Kozerkach. Dróżnik usłyszał wyrok

i

Autor: glompie/cc0/pixabay zdjęcie ilustracyjne

Tragedia na przejeździe kolejowym w Kozerkach. Dróżnik usłyszał wyrok

2021-08-26 19:01

Po prawie ośmiu latach od wypadku na przejeździe kolejowym w Kozerkach (gm. Grodzisk Mazowiecki), w którym zginęła kobieta, a dwójka dzieci została ciężko ranna zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd skazał dróżnika Adama H. na karę 4 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.

Do tragicznego w skutkach wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym w Kozerkach (gm. Grodzisk Mazowiecki) doszło 30 września 2013 roku. Kierująca samochodem kobieta wjechała na tory, gdzie uderzyły w nią dwa pociągi. W wyniku odniesionych obrażeń kobieta zmarła, a jej dwie córki zostały ciężko ranne. Dzisiaj (26 sierpnia) Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim wydał wyrok w tej sprawie. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, dróżnik Adam H., który nie opuścił szlabanów mimo nadjeżdżających pociągów został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Sąd uznał go za winnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach kolejowych, polegającego na sfałszowaniu przez dróżnika dziennika pracy. - Podstawową zasadą, którą ma obowiązek kierować się dróżnik, jest obowiązek dbania o bezpieczeństwo osób przejeżdżających przez przejazd. Nie ma wątpliwości, że z tego zadania Adam H. nie wywiązał się - wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Zawistowski.

PRZECZYTAJ: Mazowieckie. Sama uczyła się jeździć autem. Pierwsza decyzja okazała się ostatnią!

Jak podaje PAP, w trakcie śledztwa wykazano, że w feralnym dniu Adam H. znajdował się pod wpływem narkotyków, choć nie udowodniono, że zażył je celowo. Sąd dopatrzył się również okoliczności łagodzących, wskazując na zaniedbania, które przyczyniły się do zdarzenia. -W sprawie tej - wbrew pozorom - wystąpiła dość znaczna ilość okoliczności łagodzących. Organizacja ruchu na tym konkretnym przejeździe była, używając eufemizmu, fatalna. Jeśli chodzi o ławę oskarżonych należało rozważyć, czy nie należało postawić zarzutów osobom odpowiedzialnym za to, jak ten przejazd wyglądał - powiedział sędzia Mariusz Zawistowski. Jego zdaniem przejazd był zbyt wąski, budka dróżnika nie zapewniała odpowiedniej widoczności, a na przejeździe powinno pracować co najmniej dwóch dróżników, podczas gdy Adam H. pilnował go samotnie. Wyrok grodziskiego sądu jest nieprawomocny, stronom przysługuje od niego odwołanie.

ZOBACZ: Zostawił w sercu pacjenta kawałek gazika! Po 15 latach lekarz skazany

Sonda
Czy według Ciebie ten wyrok jest sprawiedliwy?
Legendarni pisarze i filmowcy dla dzieci i młodzieży. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki