Kupił mąkę, cukier, chleb. Zginął, gdy wracał z zakupów. Dramat przed świętami pod Siedlcami [ZDJĘCIA]

Adam C. (+79 l.) z Siedlec żył by do dziś, gdyby nie zlekceważył sobie tego, że w jego rowerze spaliła się tylna żarówka. Chociaż wiedział, że jego jednoślad jest źle oświetlony, zignorował to i późnym popołudniem wybrał się na zakupy do sklepu oddalonego o 2 kilometry od jego domu. W drodze powrotnej tragicznie zginął.

Adam C. jechał drogą bez ścieżki rowerowej. Do sklepu dotarł szczęśliwie. Kupił mąkę, cukier, chleb i wiele innych artykułów spożywczych. Po rozmowie pod sklepem z kolegą obrał kierunek do swojego domu. Jechał prawą strona jezdni, tuż przy poboczu. Nie spodziewał się, że chwilę później rozegra się prawdziwy dramat. 

Tuż za miastem pan Adam został najechany przez samochód dostawczy. Niestety po silnym uderzeniu ciężarówki mężczyzna spadł z roweru i stracił przytomność. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, ale na pomoc było już za późno. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny na miejscu. Bartosz S. (32 l.) kierujący samochodem dostawczym był trzeźwy. Tłumaczył, że nie widział rowerzysty, gdyż jednoślad nie posiadał wymaganego oświetlenia. Potwierdzili to świadkowie, którzy jechali wcześniej za panem Adamem. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia miejscowa policja.

Wstrząsający wypadek w Brzózie Królewskiej. Nie żyje Kuba i Kacper

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki