W czwartek około południa Uladzimir Biricz wyszedł na spacer ze swoim psem rasy golden retriever. Mężczyzna, według relacji bliskich, miał czekać na swoją żonę w okolicy Galerii Bemowo, pomiędzy centrum handlowym a pobliskim parkingiem. Gdy kobieta dotarła na miejsce, po 65-latku nie było już śladu. Pies, nadal na smyczy, został odnaleziony nieopodal, co natychmiast wzbudziło niepokój kobiety.
Monitoring potwierdził, że o godzinie 12:46 mężczyzna oddalił się w stronę ul. Powstańców Śląskich 124. Od tego momentu jego los pozostaje nieznany.
Również w czwartek (23 maja) około godziny 17 Uladzimir Biricz był widziany w tramwaju linii 78 oraz na przystanku Bogusławskiego, skąd tramwaje odjeżdżają w kierunku Młocin. To ostatni znany moment, w którym ktoś rozpoznał zaginionego.
Poszukiwany mężczyzna ma 175 cm wzrostu, krótkie włosy i w dniu zaginięcia ubrany był w szare bojówki, szary sweter na suwak, ciemnoniebieską czapkę oraz granatowe buty z białą podeszwą.
Z uwagi na chorobę Alzheimera istnieje realne zagrożenie życia. Uladzimir Biricz może być zdezorientowany, nieświadomy swojej sytuacji i potrzebować natychmiastowej pomocy.
Rodzina apeluję o czujność, szczególnie mieszkańców Warszawy. Każda, nawet pozornie nieistotna informacja, może pomóc w odnalezieniu zaginionego. Jeśli ktokolwiek widział mężczyznę lub zna jego obecne miejsce pobytu, proszony jest o natychmiastowy kontakt.