Ulewa dała się we znaki Warszawie i sparaliżowała miasto

2011-07-28 3:45

Wczorajsza poranna ulewa i padający przez cały dzień deszcz sparaliżował ruch w stolicy. Zalana została Trasa AK i ul. Gdańska, a wiele osiedli w Wawrze i Wesołej podtopiła woda. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (59 l.) zwołała wczoraj posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego, by omówić sytuację w mieście.

Trasa AK zmieniła się wczoraj w wielkie bajoro. Problemy mieli nie tylko kierowcy, ale również karetki pogotowia, które nie były w stanie przedostać się przez zalaną jezdnię. W ciągu paru chwil utworzyły się olbrzymie korki. O interwencję poproszono miejskie wodociągi, które przez kilka godzin odpompowywały wodę.

Zalana została też pobliska ulica Gdańska, szczególnie jej część pod tunelem. Strażnicy miejscy ewakuowali z toyoty yaris dwie kobiety, które wjechały prosto w rozlewisko głębokie na niemal półtora metra.

Woda wdarła się też w przejście podziemne między PKP Śródmieście a Metro Centrum oraz zalała odcinek Al. Jerozolimskich między ul. Kruczą a Rotundą. Problem mieli też kierowcy pragnący dojechać do stacji metra Dworzec Gdański. Podtopione zostały osiedla w Wesołej i Wawrze. Z kolei na Agrykoli po ulewie runął ogromny kasztanowiec rosnący przy chodniku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Opady nie maleją

Padające od kilku dni ulewne deszcze postawiły na nogi również urzędników. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zwołała wczoraj posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego, by omówić sytuację w mieście. Uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej i Portów Lotniczych, które dysponują własnym zbiornikiem retencyjnym.

- Sytuacja jest trudna, nasze kanały nie są przygotowane do przyjęcia tak dużej ilości wody - przyznała po spotkaniu Ewa Gawor (58 l.), dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. Choć zalania ulic powtarzają się co roku, urzędnicy dopiero teraz postanowili wziąć się za ten problem. - Umówiliśmy się, że spotkamy się ponownie na przełomie sierpnia i września. Zrobimy mapę zagrożeń lokalnymi podtopieniami i ustalimy dalszy plan działania - mówi dyrektor Gawor.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki