Warszawa: 12-letni chłopiec zginął w Parku Szczęśliwickim. Ważna decyzja prokuratury

i

Autor: Sebastian Wielechowski Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 12-latka, który zginął podczas zjazdu na pontonie z górki w Parku Szczęśliwickim.

Warszawa: 12-letni chłopiec zginął w Parku Szczęśliwickim. Ważna decyzja prokuratury

2021-07-11 8:29

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 12-letniego chłopca, który w styczniu tego roku zginął podczas zjazdu z górki w Parku Szczęśliwickim. Śledczy uznali, że nie doszło do przestępstwa polegającego na bezpośrednim narażeniu zdrowia i życia chłopca, a jego śmierć była wynikiem tragicznego zbiegu okoliczności. W feralnym dniu 12-latek bawił się w parku będąc pod opieką mamy i brata.

Tragedia w Parku Szczęśliwickim. Zginął 12-letni chłopiec

Do tragedii w Parku Szczęśliwickim doszło 16 stycznia 2021 roku. Podczas zjazdu z górki chłopiec uderzył głową w ławkę i poniósł śmiertelne obrażenia. W parku nie znajdował się sam, lecz przyszedł tam ze swoją mamą i bratem. Bliscy ostrzegali chłopca przed niebezpieczeństwem, ale prawdopodobnie nie zauważył on ławki przed podjęciem decyzji o zjeździe. W sprawie śmierci 12-latka prokuratura prowadziła śledztwo, badając czy nie doszło do bezpośredniego narażenia życia chłopca. Śledczy przesłuchali w tej sprawie świadków, powołali też biegłego z zakresu medycyny sądowej, który miał określić przyczynę zgonu poszkodowanego. Po tragedii zareagował również stołeczny ratusz, który zapowiedział odgrodzenie niebezpiecznego miejsca tak, aby zapobiec kolejnym, podobnym zdarzeniom. 

PRZECZYTAJ: Okradli lekarza ratującego malutkie dzieci. Wiemy, kim są złodzieje

Jak informuje PAP, ostatecznie prokuratorzy uznali, że śmierć chłopca była efektem feralnego zbiegu okoliczności, a nie zaniedbań osób trzecich, dlatego umorzyli śledztwo. - Osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad Dawidem nie wyczerpały swoim zachowaniem znamion przestępstw opisanych w art. 155 i 160 kodeksu karnego - powiedział PAP przedstawiciel Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota. Wykluczono również, by wypadek był efektem wady urządzenia, na którym zjeżdżał chłopiec. 12-latek korzystał z nowego i w pełni sprawnego sprzętu.

ZOBACZ: Ukrył marihuanę w pokrzywach. Myślał, że nikt nie zauważy, mocno się przeliczył

Borowce: Potrójne zabójstwo. Jacek zastrzelił brata i jego rodzinę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki