Warszawa. Bilety są za drogie!

2014-03-25 23:50

Po podwyżce cen biletów do kasy miasta wpłynęło mniej pieniędzy, niż się urzędnicy spodziewali. W porównaniu z planami zapisanymi w uchwale o nowym cenniku - to aż 200 mln zł różnicy!

Gdy Ratusz uzasadniał wprowadzenie nowego cennika biletów komunikacji miejskiej, zapisał, że w 2013 r. do kasy miasta wpłynie 957 mln zł. Planując budżet na ubiegły rok, już nieco spuścił z tonu i oszacował, że zarobi 848 mln zł. Zarząd Transportu Miejskiego wreszcie podliczył - ze sprzedaży biletów za 2013 r. wpłynęło 740 mln zł. Gdyby podwyżki nie było, uzyskałby ok. 650 mln zł. Z danych ZTM wynika też, że o 5 mln spadła liczba pasażerów - z 1,061 mld w 2012 r. do 1,056 mld w ubiegłym. - Niezależnie od tego jak liczyć, Ratusz przeliczył się na tej podwyżce. To był wielki błąd ekipy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która z jednej strony mówi o priorytecie dla komunikacji miejskiej, a z drugiej blokuje biedniejszym mieszkańcom tę możliwość, wprowadzając zaporowe ceny biletów - ocenia radny PiS Jarosław Krajewski. Pytani przez nas warszawiacy przyznawali, że po podwyżce zdarzało im się częściej jeździć na gapę autobusem czy tramwajem. - Gdy nie miałem podstemplowanej legitymacji studenckiej, jeździłem na gapę, bo 4,40 za bilet jednorazowy to dla mojej kieszeni zbyt duży wydatek - przyznaje nam Michał Guzowski (23 l.). Tymczasem urzędnicy... są zadowoleni. - Bilety nie są po to, by miasto na nich zarabiało - komentuje rzecznik Ratusza Bartosz Milczarczyk.

- Wpływy są i tak wyższe niż przed podwyżką, więcej mieszkańców kupuje bilety długookresowe. I to nas cieszy. Od grudnia 2011 r. do listopada 2012 r. sprzedano 1,2 mln biletów 90-dniowych, a w tym samym czasie rok później - ponad 100 tys. więcej. Mniejsze wpływy ZTM tłumaczy m.in. remontem mostu średnicowego, wyłączeniem stacji metra Centrum i Świętokrzyska w wakacje, wycofaniem wspólnego biletu na linii wołomińskiej czy... popularnością miejskich rowerów Veturilo. - Od kwietnia do września wielu warszawiaków nie kupuje biletów, tylko jeździ miejskim rowerem - przekonuje rzecznik Ratusza.

Zobacz: Bilet na pociąg ważny także w komunikacji. Kolejarze pomagają pasażerom

Nawet seniorzy są winni niższych wpływów. Bo 3,5 tys. osób więcej niż rok wcześniej kupiło roczny bilet seniora za 50 zł.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki