Warszawa. Całusy pod tęczą

2013-11-15 23:55

Happening na placu Zbawiciela

Tęcza na placu Zbawiciela połączyła ludzi. Poruszeni wydarzeniami z 11 listopada, kiedy grupka chuliganów puściła instalację z dymem, jej zwolennicy postanowili zaprotestować. "Paląc tęczę, wandale zniszczyli jedynie fizyczny obiekt! Pokażmy, że miłość i wolność są w nas żywe, że nie wzruszą ich żadne agresywne gesty. Całujmy się pod tęczą!" - pisali na Facebooku organizatorzy.

Choć obecność deklarowało blisko 2 tysiące osób, na placu pojawiło się ich nieco ponad setkę. Ludzie padali sobie w ramiona, całowali się i przytulali. Udekorowali również tęczę kwiatkami oraz kolorowymi flagami. Policja gęsto otoczyła plac, by w razie kolejnych burd móc szybko zainterweniować. Obyło się jednak bez ekscesów. Jedynym problemem były zamknięte przez godzinę ulice i objazdy dla tramwajów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki