Warszawa. Cios w narkogang z Mokotowa

2014-05-29 4:00

Napadali na jubilerów, obrabiali domy, tiry, handlowali narkotykami i bronią. Antyterroryści z KSP dorwali kolejnych 15 gangsterów z tzw. grupy mokotowskiej. Bandyci zostali wytargani z mieszkań w samych majtkach w środę o świcie. Wśród nich byli m.in. Artur N. (39 l.) ps. Yogi i Sebastian L. (37 l.) ps. Lepa, którzy kierowali gangiem.

Policjanci sukcesywnie rozprawiają się z tą jedną z najniebezpieczniejszych w Polsce gangsterskich grup. Po tym, jak przez lata za kraty trafiło kilkudziesięciu członków "Mokotowa", przyszedł czas na kolejnych. W środę z samego rana policjanci z wydziału terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji i uzbrojeni po zęby antyterroryści wkroczyli do kilkunastu mieszkań na terenie Warszawy i okolic. - Działania pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie miały na celu likwidację tej zorganizowanej grupy przestępczej - tłumaczy st. asp. Mariusz Mrozek.

Zobacz: ZTM: Pasażerowie biją naszych kontrolerów

Ten jeden poranek wystarczył, by dorwać 15 gangsterów podejrzanych o handel amfetaminą, heroiną oraz psychotropami, napad w 2011 roku na jubilera przy Puławskiej oraz w tym samym roku napad na dom pod Kozienicami. "Mokotów" był również odpowiedzialny za napad na konwojentów dostarczających pieniądze do placówki bankowej w Wólce Kosowskiej i kradzież 4 mln zł. - Trzej zatrzymani mężczyźni, 39-letni Artur N. ps. Yogi, 37-letni Sebastian L. ps. Lepa i 36-letni Artur N. ps. Arczi, byli najprawdopodobniej kierownikami grupy - mówi st. asp. Mrozek.

Wczoraj prokuratura złożyła do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie całej bandy, by uniemożliwić im kontaktowanie się z kolegami z półświatka. Do tej pory antyterroryści zatrzymali 33 gangsterów, zabezpieczyli 20 kilogramów narkotyków, kradzioną biżuterię za ponad milion złotych oraz 500 tys. zł w gotówce.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki