Ohyda!

Warszawa. Cuchnące śmietnisko w centrum miasta. Mieszkańcy mają dość. „Niech ktoś to uprzątnie!”

2023-08-24 5:23

W samym sercu miasta, przy wyjściu z metra Świętokrzyska straszy pomazany sprejem metalowy płot. Widok jaki zakrywa przyprawia od mdłości. Cuchnące sterty śmieci zarośnięte krzakami. Tyle zostało z pięknej wystawy plenerowej Park Miniatur. Mieszkańcy mają dość i apelują do władz o interwencję. Urzędnicy rozkłądają tymczasem ręce.

Warszawa. Cuchnące śmietnisko w centrum miasta. "Niech to ktoś uprzątnie!"

Ścisłe centrum Warszawy. Wokół nowe wieżowce, Pałac Kultury i park. Dosłownie obok powstaje Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tymczasem za zniszczonym i pomazanym metalowym ogrodzeniem jest inny świat. Zaglądając do środka można przeżyć prawdziwy szok. Wśród zdemolowanych makiet zabytkowych budynków walają się sterty śmieci. Już z kilku metrów czuć duszący smród odchodów i padliny. Wszystko pomazane jest sprayem. Tyle pozostało z pięknej kiedyś wystawy plenerowej. Park Miniatur Województwa Mazowieckiego przedstawiał 10 zabytkowych obiektów z Warszawy i Mazowsza. Twórcy z zachwycającą precyzją odtworzyli w skali 1:25 m.in. Pałac Saski, Pałac Kronenberga czy Żelazną Bramę. Wystawa od 2014 r. kilka razy zmieniała lokalizację. W końcu jej właściciel ustawił ją na terenie działki przy przecięciu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Tam stopniowo zamieniła się w ruinę.

O sprawie pisaliśmy już rok temu. Niestety, jedyne co się zmieniło, to ilość śmieci. Mieszkańcy mają dość. - To smutne, że ta wystawa tak zniszczała. Jesteśmy w ścisłym centrum miasta, to nie powinno tak wyglądać – mówi nam pan Maciej (73 l.), którego spotkaliśmy, gdy zaglądał przez zniszczony płot.

Jego zdanie podzielają też młodzi warszawiacy. - Ktoś powinien się tym zająć, uprzątnąć śmieci. Lubiłem tę wystawę, teraz wszystko jest zniszczone – powiedział Kajetan (21 l.). - Dziwne, że nikt się tym nie interesuje. To była przecież fajna atrakcja – dodaje Wiktoria (21 l.).

Czy nic nie da się z tym zrobić? Urzędnicy rozkładają ręce. - Jeżeli wymogi nie są dochowywane, to straż miejska może nałożyć mandat za bałagan. Straż Miejska m.st. Warszawy zajmuje się tą sprawą – patroluje teren, prowadzi postępowanie w tej sprawie. W przypadku dalszego braku reakcji ze strony właścicieli nie wykluczamy skierowania sprawy na ścieżkę sądową. Jeżeli działka stanowi zagrożenie epidemiczne, do interwencji uprawniony jest też sanepid – odpowiedział na nasze pytania Jakub Leduchowski, zastępca rzecznika Warszawy. Sprawa miała zostać zgłoszona do powiatowego Sanepidu. Zapytaliśmy, że czy stacja podejmie jakieś działania. Czekamy na odpowiedź.

Cuchnące śmietnisko w środku miasta. Tak wygląda centrum Warszawy
Sonda
Czy w Warszawie jest czysto?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki