Warszawa. Fuszerka na budowie Narodowego

2011-05-25 3:00

Mniej widzów i opóźnienia w otwarciu to najczarniejszy scenariusz, jaki może nastąpić na Stadionie Narodowym. Inspektorzy z Narodowego Centrum Sportu wykryli wadę przy montażu schodów kaskadowych. Wykonawca źle zamontował elementy, a to mogłoby stanowić zagrożenie podczas użytkowania. Schody mogłyby się po prostu zapaść pod ciężarem wchodzących tłumów.

A to po tych schodach znajdujących się od strony al. Józefa Poniatowskiego wchodzić będą widzowie do mieszczącej aż 30 tys. osób górnej trybuny. Nic dziwnego, że jest tu zachowana szczególna ostrożność.

- Spotkaliśmy się z wykonawcą, który w ciągu kilku dni ma nam przedstawić plan naprawczy schodów - mówi "Super Expressowi" Daria Kulińska, rzecznik Narodowego Centrum Sportu. - Terminy oddania Stadionu Narodowego i najbliższych imprez są napięte, więc musi mieć to na uwadze - dodaje.

Patrz też: Stadion Narodowy ma już dach

W najczarniejszym scenariuszu zawody sportów ekstremalnych "Red Bull X-Fighters" (zaplanowane na 6 sierpnia) i towarzyski mecz między piłkarzami Polski i Niemiec (zaplanowany na 6 września) będą musiały się odbyć z ograniczoną liczbą publiczności - maksymalnie 28 tys. osób. Sama naprawa schodów może potrwać nawet trzy miesiące. - Wykonawca z własnej kieszeni będzie musiał pokryć koszty naprawy błędów - mówi Kulińska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki