WARSZAWA: Lokatorzy mieszkań komunalnych BOJĄ SIĘ, że ZABIJE ich CZAD!

2013-02-13 3:00

Szok! Urzędnicy zarządzający mieszkaniami komunalnymi na Pradze-Południe mają w nosie życie lokatorów! Od pół roku wiedzą, że stan przewodów kominowych w dziewięciu budynkach zagraża życiu mieszkających tam ludzi, ale nic z tym nie robią! - Przez nich się potrujemy - mówią przerażeni lokatorzy.

W całej Polsce alarmują, jak ustrzec się przed śmiercionośnym czadem, a na Pradze-Południe czekają, aż dojdzie do tragedii. Jak wynika z raportu, do którego dotarł "Super Express", urzędnicy Administracji Domów Komunalnych nr 5 podległej Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami od końca wakacji wiedzą o tym, że stan kominów w dziewięciu ich budynkach "zagraża zdrowiu i życiu lokatorów". Mimo to wyremontowali wentylację tylko w jednej kamienicy przy ul. Bliskiej 23 i to dopiero po tym, jak jesienią czadem zatruł się jeden z lokatorów.

Mieszkańcy pozostałych budynków - przy Nizinnej 8, Grochowskiej 259, 297 i 322, Kobielskiej 63, 71 i 91 oraz Lubelskiej 30/32 - mogą w każdej chwili zaczadzieć! Są przerażeni. - Przecież oni narażają tyle osób na śmierć. Powinni natychmiast zrobić te remonty, bo z czadem nie ma żartów - mówią Jerzy (78 l.) i Elżbieta (72 l.) Gawryjołkowie z kamienicy przy Kobielskiej 63.

Władze ZGN o uchybieniach dowiedziały się w listopadzie, kiedy... nie było już pieniędzy na remonty. Do tej pory zdążyły więc jedynie... ukarać podwładnych. Pracę stracili już inspektor nadzoru i wiceszef administracji. - W przypadku kierownika w grę wchodzi upomnienie, nagana albo dyscyplinarne zwolnienie z pracy, ale jest on teraz na urlopie - mówi Janusz Gronkiewicz, dyrektor ZGN. - Kominy zostaną przebudowane, jak tylko roztopi się śnieg na dachach - zapewnia.MOD

Napad na hurtownię perfum

Wygląda na to, że nawet złodzieje lubią sobie podarować odrobinę luksusu. Do zuchwałego napadu doszło w nocy na początku lutego w jednym z budynków w kompleksie magazynowym przy ul. Regulskiej w Regułach pod Pruszkowem. Grupa niezidentyfikowanych mężczyzn napadła na jednego z właścicieli hurtowni luksusowych kosmetyków. Bandyci zmusili mężczyznę, aby otworzył im magazyn, przepakowali towar do dostawczego auta i rozpłynęli się w powietrzu. Zginęło kilka tysięcy opakowań perfum najbardziej znanych światowych marek. Nie wiadomo dokładnie, ile warte były skradzione flakony. Jak dowiedział się "Super Express", przestępcy uciekli wyładowanym po brzegi citroenem jumperem. Stołeczni policjanci nie chcą komentować sprawy z uwagi na dobro śledztwa. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jak na razie nie udało się nikogo zatrzymać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki