Warszawa miastem robotów. Parzą kawę, przynoszą paczki, dostarczają pizzę i śpiewają Sto lat

i

Autor: Delivery couple/materiały prasowe, Marek Kudelski/Super Express Warszawa miastem robotów. Parzą kawę, przynoszą paczki, dostarczają pizzę i śpiewają Sto lat

Warszawa miastem robotów. Parzą kawę, przynoszą paczki, dostarczają pizzę i śpiewają "sto lat"

2022-06-18 17:53

W stolicy coraz częściej zamiast fizycznych pracowników można spotkać półautonomiczne maszyny. Robbi zrobi nam hot doga, Kasia i Mateusz przywiozą paczkę pod dom, a Bella zalotnie mrugnie oczami, mruknie i zaserwuje pizzę, a nawet zaśpiewa „Sto lat”. Może też podyskutować z klientem o zamówieniu i rzucić żarcik.

Roboty w sklepach, restauracjach, na stacjach benzynowych i w firmach kurierskich to już nie tylko przyszłość obsługi, lecz także teraźniejszość. Maszyny parzące kawę czy serwujące bułki z parówką nie budzą już wielkiej sensacji wśród warszawiaków. Ale pudło na kółkach pomykające przez przejście dla pieszych – już tak. Klienci euforycznie reagują też na robota kelnera w Pizzy Hut. Bella budzi uśmiech na twarzach kupujących, bo potrafi do klienta zagadać. Reporterzy „Super Expressu” ruszyli w miasto robotów!

Hotdogomat w Żabce

Robbiego spotykamy w samoobsługowej Żabce przy ul. Dobrej na Powiślu. Robi hot dogi na zamówienie. – To pierwszy na świecie hotdogomat. W sklepie został zamontowany 9 czerwca – przekazał nam Paweł Grabowski, dyrektor rozwiązań bezobsługowych w Żabce. – Klienci byli w szoku. Najlepiej reagowały dzieci: śmiały się, oglądały z zaciekawieniem. Studenci również już się przekonali do Robbiego – dodaje Grabowski.

Robot, który dostarcza pizzę do stolika

BellaBot jest bohaterką restauracji w samym centrum Warszawy. To kelnerka robot kot z Pizza Hut przy Rotundzie. Mrugnie kocim oczkiem, rzuci żarcik, przyniesie pizzę, miauczy, mimiką i głosem reaguje na drapanie za uchem czy głaskanie. Ma tę przewagę nad człowiekiem, że może udźwignąć dwa razy więcej niż człowiek – nawet 40 kg jednocześnie. Inteligentnie wchodzi w interakcje z klientem i robi furorę podczas urodzinowych przyjęć – śpiewa „Sto lat”.

– Roboty te mają wspierać pracowników w codziennych czynnościach. Są przystosowane do dostarczania zamówień przy konkretnych stolikach. Wystarczy, że kucharz położy na półce konkretne danie, resztę robi BellaBot – opowiada Magdalena Misztela-Jeziorska z LSI Software, firmy, która zajmuje się dystrybucją robotów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Centralna procesja Bożego Ciała w Warszawie. Ołtarze nawiązywały do wojny

Robot zamiast dostawcy

Na początku roku na ulicach stolicy pojawiły się pierwsze roboty dostarczające zamówienia ze sklepu czy z restauracji. Testy, które wówczas przeprowadzano, zakończyły się pozytywnie i w lipcu roboty Kasia i Mateusz będą pracować na Pradze.

Maszyny będą poruszać się po ścieżkach rowerowych i chodnikach. Zastępują pracę dostawcy, ale potrzebują ciągłego wsparcia opiekuna – wyjaśnia Beata Falińska z Delivery Couple, która stworzyła robotyczną parę dostawców.

Robotyczne ramie podaja kawę

Ostatnim robotem, który obsłużył dziennikarzy „SE”, był Robox w podziemiach Ronda Czterdziestolatka. „Robox to w pełni zautomatyzowana kawiarnia przyszłości, w której kawę i inne ciepłe napoje parzy i podaje robotyczny barista. Zaprogramowany tak, by kawa smakowała zawsze tak samo doskonale” – czytamy na stronie producenta. 

Parzą kawę, przynoszą paczki, dostarczają pizzę i śpiewają Sto lat. Warszawa miastem robotów
Sonda
Roboty dostarczające jedzenie to dobry pomysł?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki