Warszawa: Most Poniatowskiego się sypie ZDJĘCIA!

2010-10-14 19:00

Skandal! Szumny remont wieżyc mostu Księcia Józefa Poniatowskiego okazał się wielką niedoróbką! Przeprowadzona kilka lat temu naprawa została do tego stopnia spartolona, że wieżyce po prostu się sypią. Sama przeprawa też wygląda zatrważająco - przęsła są pordzewiałe, a balustrady się rozpadają.

Przeprowadzona w 2005 roku rewitalizacja wieżyc mostu Poniatowskiego kosztowała około 6 milionów zł. Teraz okazuje się, że remont był wielką niedoróbką. Wszystko przez tandetne wykonanie prac. Przekonali się o tym reporterzy "Super Expressu", którzy na własne oczy zobaczyli, jak postępuje degradacja tych zabytkowych obiektów.

Przeczytaj koniecznie: Most Północny potrzebny od zaraz

Odpadają tynki, wieże pękają, a gzymsy się kruszą. Wybite szyby w oknach odstraszają przechodniów. Ale o tym, w jak złym stanie technicznym są wieżyce, przekonaliśmy się dopiero, wchodząc do środka. Nie mieliśmy z tym żadnego problemu - wieża znajdująca się najbliżej Stadionu Narodowego zajmowana jest przez bezdomnych, którzy zrobili tu sobie nielegalną noclegownię. Weszliśmy do środka. Od razu naszym oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Wszędzie dyndały kable. Na klatce schodowej ze ścian odpadają tynki. Sufity i ściany pożera już grzyb. W środku nie ma prądu, za to walają się puste butelki, setki niedopałków, brudne szmaty, śpiwory i gruz. Śmierdzi stęchlizną.

Korozja zżera natomiast kute z żelaza balustrady mostu. Zardzewiałe są także przęsła. A ohydne latarnie szubieniczki jeszcze długo zostaną takie, ponieważ projekt przywrócenia takich lamp, jakie były przed I wojną światową, okazał się wadliwy. Tego typu latarnie nie dawałyby w ogóle światła.

Patrz też: Warszawa: Mostem Północnym prosto w korki!

- W przyszłym roku odnowione zostaną elementy konstrukcji stalowych mostu - mówi Urszula Nelken (47 l.), rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Żeby przeprowadzić naprawę wieżyc, musimy przygotować nowy projekt, który zaakceptuje konserwator zabytków - dodaje. Kierowcy są zirytowani. - Drogowcy znów coś spartolili. Tak nie powinno być - denerwuje się Piotr Kamiński (32 l.) z Ursusa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki