Warszawa. Pijacki rajd zakończył na ścieżce rowerowej. Pirat wypadł z drogi

2014-02-07 3:00

To cud, że nie nikt nie zginął! Kompletnie pijany Krzysztof G. (46 l.) wsiadł za kierownicę swojego renault i wybrał się na przejażdżkę.

Na wysokości ulicy Górczewskiej stracił panowanie nad samochodem i uderzył w jadące przed nim volvo. Chwilę później nietrzeźwy mistrz kierownicy staranował barierki ochronne i wjechał na ścieżkę dla rowerzystów. W wypadku na szczęście nikt nie ucierpiał. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zbadali zamroczonego mężczyznę alkomatem.

Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma 2,2 promila alkoholu. Krzysztof G. po wytrzeźwieniu na komendzie usłyszał wczoraj zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. W więzieniu może posiedzieć nawet dwa lata.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki