Warszawa. Pijany 25-latek chciał ukraść wódkę, w szale rzucił się na szybę sklepu

i

Autor: Shutterstock Warszawa. Pijany 25-latek chciał ukraść wódkę, w szale rzucił się na szybę sklepu

AWANTURA O WÓDKĘ

Warszawa. Pijany 25-latek chciał ukraść wódkę, w szale rzucił się na szybę sklepu

2022-08-29 10:33

Skandaliczne zachowanie 25-latka na warszawskim Ursynowie. W niedzielę, 28 sierpnia, pijany mężczyzna przyszedł do sklepu przy ulicy Bokserskiej z jednym zamiarem - chciał ukraść wódkę, bo jak twierdził, wypił jej za mało i potrzebował więcej alkoholu we krwi. Na jego drodze stanął pracownik ochrony. Wtedy 25-latek wpadł w szał i z ogromną siłą rzucił się na sklepową szybę, która pękła!

Nie mógł ukraść wódki, wpadł w szał i rzucił się na szybę

Do dantejskich scen doszło w niedzielę, 28 sierpnia, około godziny 16:00. Wtedy 25-latek przyszedł do jednego ze sklepów przy ulicy Bokserskiej i od razu udał się do działu z alkoholami. Miał jeden cel - chciał wynieść ze sklepu alkohol. Po chwili mężczyzna zdjął z półki alkohol warty 120 złotych i od razu udał się w kierunku wyjścia. Nie miał zamiaru za niego zapłacić! Na szczęście sytuację w porę dostrzegł ochroniarz, który zaszedł mężczyźnie drogę. 25-latek wpadł w szał! Rzucił się na szybę sklepu z taką siłą, że prawie ją wybił. Zniszczenia są tak duże, że wyceniono je na 2500 zł!

25-latek był agresywny i wyraźnie pobudzony

Do wielkiej szamotaninie pracownikowi ochrony udało się odprowadzić agresywnego 25-latka do pomieszczenia socjalnego. Niedługo później na miejsce dotarł patrol policji. W trakcie interwencji policjantów złodziej wódki nadal był bardzo wojowniczy i bojowy, jego wyraźne pobudzenie nie mijało. Próbował też zrobić krzywdę samemu sobie! Funkcjonariusze ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 zł za kradzież alkoholu ze sklepu.

Michał Ż. zderzył się z autobusem w Warszawie. Był pijany

Policja o zatrzymaniu pijanego agresora

- 25-latek cały czas przejawiał zachowania autoagresywne. Funkcjonariusze zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek oraz kasku ochronnego, żeby uchronić go przez ewentualnymi obrażeniami. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Kierowniczka sklepu złożyła zawiadomienie o uszkodzeniu mienia, a pracownik ochrony został przesłuchany jako świadek. Agresor usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na 5 lat więzienia. Nie wykluczone, że sąd zobowiąże go do naprawienia wyrządzonej szkody lub pokrycia kosztów naprawy - podsumowuje podkom. Robert Koniuszy z KRP II w Warszawie.

Sonda
Jak często pijesz alkohol?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki