WARSZAWA: Podpalacz aut, JACEK T., trafił do WIĘZIENIA

2012-03-16 2:00

Jacek T. (23 l.), który ma na koncie podłożenie ognia pod kilkanaście aut w stolicy, trafił wczoraj za kraty na 3 miesiące. Wcześniej sędzia z warszawskiego sądu okręgowego nie tylko nie zgodziła się na jego areszt, lecz także ujawniła podpalaczowi nazwisko głównego świadka. Tym razem jednak skład sędziowski nie miał wątpliwości i posłał go prosto do celi.

- Uznaliśmy, że zachodzą przesłanki do aresztowania podejrzanego. Złożyliśmy odwołanie od pierwszej decyzji i tym razem sąd przyznał nam rację. Chodzi o to, że Jacek T. może próbować wpływać na toczące się postępowanie - wyjaśnia Monika Lewandowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Przeciwko Jackowi T., synowi znanego adwokata i członka rady nadzorczej Legii Warszawa, toczą się dwa postępowania. Pierwsze dotyczy spalenia 9 aut w kwietniu zeszłego roku. Wtedy Jacek T. również był aresztowany, ale po wpłaceniu kaucji w wysokości 60 tys. zł wyszedł na wolność.

W lutym tego roku znów podłożył ogień pod 7 samochodów w Śródmieściu i narobił strat na 200 tys zł. Mimo że śledczy wnioskowali o jego areszt, sędzia Iwona Konopka wypuściła mężczyznę na wolność. Jacek T. poczuł się tak pewny swego, że nie bał się wyśmiewać w serwisie społecznościowym policjantów i prokuratorów.

O całej sprawie "Super Express" pisał wielokrotnie. Czy tym razem uda mu się uniknąć odsiadki i wyjść za kaucją?

- Teoretycznie jest to możliwe. Wymaga jednak złożenia wniosku, który będzie oddzielnie rozpatrywany - wyjaśnia Wojciech Małek z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki