basen

i

Autor: pixabay.com

Warszawa: Ratownicy nawet NIE ZAREAGOWALI na krzyk siedmiolatka. Na szczęście pomógł przypadkowy mężczyzna

2020-08-11 9:09

Blisko tragedii na basenie w Parku Kultury w Powsinie. Siedmiolatek wył z bólu i przerażenia, a ratownicy nawet nie zareagowali. Wszystko się działo w miejscu wyznaczonym dla dzieci. Zarząd basenu nie myśli o żadnych zmianach na pływalni.

Kobieta ze swoim siedmioletnim synem chciała ochłodzić się przed upałami i spędzić miło czas na basenie. Przyjemny wypad mógł się skończyć tragicznie. - W pewnym momencie jej 7-letni syn został przyssany do dyszy w ścianie basenu. - relacjonuje TVN24 Pani Dorota, klientka basenu w Powsinie. - Żaden z ratowników ani obsługi nie zareagował na krzyki dziecka, chociaż sytuacja miała miejsce w miejscu przeznaczonym dla dzieci tuż przy samej zjeżdżalni - dodaje.

Kobieta nie miała siły żeby oderwać syna od tej przyssawki. Na szczęście dla rodziny, niezainteresowanych ratowników zastąpił przypadkowy mężczyzna. - Nie mogłam oderwać od dyszy dziecka, pomógł mi starszy mężczyzna, który musiał użyć dużej siły - poinformowała TVN24 kobieta.

Warszawa: NIEBEZPIECZNE zderzenie autobusu z HULAJNOGĄ. Jedna osoba w SZPITALU. Miał 1.6 PROMILA!

Co tam robili ratownicy?

Warszawa: Burmistrz Ursynowa zaliczył WPADKĘ! Zobacz co zrobił [ GALERIA, TWITTER, FACEBOOK]

"Szef nie uwierzy", powiedział jeden z ratowników i zrobił zdjęcie po tym, jak kobieta poszła do ich budynku. - Dopiero wtedy jeden zaczął okładać syna lodowatymi ręcznikami i masować. - dodaje kobieta. Zdarzenie zostało zapisane przez ratowników do dziennika wypadków.

Dlaczego szef ma nie uwierzyć?

Bo pływalnia była nie tak dawno modernizowana. Basen został otwarty w ubiegłym roku, a jego remont kosztował niespełna 10 mln zł.

Kobieta po zdarzeniu poszła do osoby z szefostwa w tej sprawie, jedyną odpowiedzią jaką usłyszała to, że - firma zewnętrzna jest odpowiedzialna za sprzęt i to oni udzielają gwarancji. Otrzymałam propozycję darmowego wejścia następnym razem. - dodaje kobieta.

Kierownik Marcin Osuch powiedział dziennikarzowi TVN24, że dzieci zatykały wloty do pompy i dlatego jedno z nich zostało przyssane, i że to nie wina systemu.

Na ten moment, nie są planowane żadne zmiany na basenie. 

Horror na Pradze- Południe! Mieszkaniec gotuje psa na balkonie. Gdzie są służby? [WIDEO]

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki