WARSZAWA: Rodzina z Rembertowa nie ma pieniędzy na REMONT LOKALU KOMUNALNEGO - Od pół roku koczujemy w przyczepie

2011-12-02 2:20

Ci ludzie od kilku miesięcy przeżywają prawdziwy koszmar! Wacław (60 l.) i Danuta (56 l.) Marczakowie od sześciu miesięcy mieszkają w przyczepie kempingowej. Dostali lokal komunalny, ale w takim stanie, że bez gruntownego, a przede wszystkim kosztownego remontu, nie nadaje się do zamieszkania.

Najgorszy sen, jaki mogli wyśnić Marczakowie, zaczął się sprawdzać w czerwcu, kiedy właściciel kamienicy przy ulicy Łyszkiewicza 18 postanowił wyremontować budynek i zerwał z nimi umowę najmu. Gdy robotnicy zaczęli burzyć dach, rodzina Marczaków musiała wyprowadzić się ze swoim dobytkiem... donikąd.

Na dodatek podczas eksmisji robotnicy wyrzucali ich meble przez okno. Zdesperowani Marczakowie poprosili o pomoc urzędników z dzielnicy Rembertów. I szybko dostali propozycję przeprowadzenia się do przyczepy kempingowej, by w niej poczekać na lokal komunalny. I tak bez wody oraz prądu zastał ich grudzień. - Na szczęście są jeszcze porządni ludzie. Sąsiadka zaopatruje rodzinę w wodę, a Daniel (15 l.), nasz syn, przeprowadził się do siostry, bo w przyczepie nie miałby możliwości uczenia się. A obiecane mieszkanie w kamienicy przy ul. Mińskiej 4/6 nadal jest niegotowe, bo brakuje funduszy.

Pani Danuta wzięła nawet pożyczkę w wysokości 10 tysięcy złotych, aby w części zapłacić za remont. Niestety, to za mało. Urzędnicy w tej sytuacji rozkładają ręce. - Pomogliśmy, ile mogliśmy. Remont Marczakowie muszą dokończyć sami - mówi Katarzyna Roth-Sikorska z Ratusza w Rembertowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki