Pół roku szukali katów z Woli

i

Autor: Policja Pół roku szukali katów z Woli

Popłoch na Woli! Banda bezwzględnych dresiarzy STERRORYZOWAŁA dzielnicę [WIDEO]

2020-09-30 11:18

"Napastnicy bili, kopali po ciele i głowie pokrzywdzonego." To kolejny bandycki atak w tej dzielnicy. Mieszkańcy byli w popłochu - bali się chodzić po ulicy, bo nie czuli się na niej bezpiecznie. Od maja policja szukała bandy dresiarzy, którzy skatowali mężczyznę na Mirowie. Na szczęście udało się ich odnaleźć. Co im grozi?

To był kolejny bandycki napad, który cudem nie zakończył się tragedią. Na początku maja, późnym wieczorem doszło do dotkliwego pobicia mężczyzny na wolskim Mirowie. - W zdarzeniu brało udział trzech mężczyzn, którzy zaatakowali pokrzywdzonego. Bili, kopali po ciele i głowie pokrzywdzonego. - przypomina kom. Marta Sulowska, oficer prasowy wolskiej policji. Oprychom udało się zwiać z miejsca pobicia. Skatowanemu mężczyźnie pomocy udzielili przechodnie, który odciągnęli napastników i wezwali policję.

Warszawa: OGROMNE utrudnienia w centrum miasta! Rolnicy zablokują Warszawę! Jak dojechać do domu?

W odnalezieniu sprawców pomogły zeznania świadków i miejski monitoring. Po pół roku w końcu udało się dotrzeć do pierwszego podejrzanego. Policjanci złapali go na Pradze-Południe. - 26-letni mężczyzna był wcześniej notowany, przez 1,5 roku przebywał w zakładzie karnym, który opuścił rok temu. - informuje kom. Marta Sulowska, z wolskiej policji.

Co z pozostałymi?

Pół roku szukali katów z Woli

Następny oprych wpadł zaraz po swoim koledze. Zatrzymanie 35-latka miało miejsce w Targówku. Bandzior też był znany wcześniej policji. Rok temu wyszedł z więzienia, w którym siedział 3 lata. Trzeci z napastników został zatrzymany przez funkcjonariuszy parę dni temu i od razu trafił do celi, tam gdzie jego koledzy. Co było powodem pobicia?

Warszawa: Gang złodziei sztuki ZŁAPANY! Co z drogocennym obrazem? [GALERIA]

Dziennikarze Super Expressu ustalili, że - Chodziło o jakąś błahostkę - komentuje kom. Marta Sulowska, z wolskiej policji. Za tę błahostkę zwyrodnialcy posiedzą najbliższe 3 miesiące w tymczasowym areszcie. - Podejrzani usłyszeli zarzut pobicia działając wspólnie i w porozumieniu skutkujący naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni.  - dodaje. 26-latek i 35-latek usłyszeli zarzut w warunkach recydywy. Za to pobicie grozi im do 3 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają