Warszawa. Struzik lubi się pławić w luksusach

2014-03-06 3:00

Marszałek Mazowsza Adam Struzik ma powody do triumfu po wtorkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przepisy o janosikowym naruszają konstytucję. Bo od dawna walczył o zmianę prawa i złe przepisy winił za katastrofalny stan finansów regionu. Opozycja jednak szybko wczoraj zakłóciła tryumf marszałka.

- Cieszymy się z wyroku trybunału. Ale nie tylko janosikowe rujnowało budżet Mazowsza. Także struzikowe - zauważa zdeklarowany adwersarz marszałka, radny sejmiku z SLD, Grzegorz Pietruczuk. Wczoraj wystąpił na konferencji przed ratuszem w towarzystwie Wojciecha Olejniczaka i Anny Kalaty - kandydatów SLD do europarlamentu. - Struzikowe to cały system drenażu finansów przez tysiące działaczy PSL zatrudnionych na wszystkich możliwych funkcjach w województwie - wyjaśnia radny Pietruczuk. - Przez ostatnie lata zatrudnienie w samorządzie województwa wzrosło o 400 proc. A marszałek zwiedzał świat na koszt podatników. Adam Struzik wyraźnie lubi luksusy, przepych i blichtr - wylicza.

Zobacz też: Warszawa. Zamykają wiadukt na Powązkowskiej!

Urząd wydał 3,6 mln zł na zagraniczne delegacje marszałka i współpracowników m.in. do Chile, Peru, Brazylii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki