Strzelanina na Gocławiu w Warszawie. Morderca leżał we krwi na ulicy. Powód awantury szokuje

i

Autor: archiwum prywatne Strzelanina na Gocławiu w Warszawie. Morderca leżał we krwi na ulicy. Powód awantury szokuje

Strzelanina na Gocławiu w Warszawie. Morderca leżał we krwi na ulicy. Powód awantury szokuje [ZDJĘCIA]

2021-05-10 11:36

73-letni Bogusław B. znaleziony w kałuży krwi. 37- letni syn Marcin ranny trafił do szpitala. Od piątku śledczy nie mogą go przesłuchać, bo jest w śpiączce. Ale pracownicy pralni opowiedzieli, co mogło być przyczyną krwawej masakry w pralni. Mężczyźni mieli pokłócić się o bardzo prozaiczną rzecz. Ojciec skrytykował syna i od słowa do słowa doszło do brutalnej walki na noże. Znamy jej powód.

Do strzelaniny na Gocławiu doszło w piątek około południa. Pralnia przy ul. Bora Komorowskiego na Gocławiu w piątek zalała się krwią. Od ran zginął 73-letni właściciel punktu pan Bogusław. Prowadził biznes wraz z synem. Panowie dotychczas dogadywali się, jednak jak zeznali śledczym członkowie rodziny, 37-latek chorował psychicznie ale odmawiał przyjmowania leków. Tę wersję prokuratura dopiero ma zweryfikować. Być może przez chorobę 37-letni Marcin zaatakował ojca, gdy ten skrytykował sposób, w jaki prał dywan pozostawiony przez klienta do odplamienia. W ruch poszły dwa noże, a gdy na miejscu pierwsi zjawili się strażacy, pan Bogusław już leżał martwy na ziemi. Natomiast zakrwawiony Marcin szedł na nich z ogromnym ostrzem w ręku. Zatrzymała go dopiero policyjna kula.

Kim jest ofiara i napastnik z nożem, który wyszedł z pralni? Więcej informacji TUTAJ

Strzelanina na Gocławiu. Relacja policji z miejsca tragedii

- Nie reagował na polecenia. Wyszedł z lokalu i zaatakował funkcjonariuszy, podjął próbę ucieczki - opowiada asp. Rafał Retmaniak. 37-latek padł w kałuży krwi na chodnik. nad nim stali policjanci, w oddali przechodnie zszokowani przebiegiem akcji.  Został zabrany do szpitala, ponieważ na jego ciele ujawniono liczne rany kłute i cięte.

Co dalej z zatrzymanym 37- letnim współwłaścicielem pralni?

Wkrótce zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 73-letniego ojca. Natomiast prokurator wciąż nie może przesłuchać syna Marcina, bo leży w śpiączce po operacji. Pilnuje go policja. Gdy będzie mógł odpowiadać na pytania, zostaną postawione zarzuty. - Zostanie przesłuchany dopiero po uzyskaniu zgody od lekarzy monitorujących jego stan zdrowia - tłumaczy rzecznik praskiej prokuratury Katarzyna Skrzeczkowska.

Strzelanina na Gocławiu. Zwłoki w pralni

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają