Warszawa. Szaleniec zastrzelił psa z wiatrówki

2014-08-14 4:00

Kiedy mieszkańcy Karczewa usłyszeli strzały, natychmiast wezwali policję. Niestety, zanim służby dotarły na miejsce, była już pierwsza śmiertelna ofiara.

Kiedy mieszkańcy Karczewa usłyszeli strzały, natychmiast wezwali policję. Niestety, zanim służby dotarły na miejsce, była już pierwsza śmiertelna ofiara.

5-letni piesek, który właśnie był z właścicielką na spacerze, został postrzelony i nie przeżył. Blok, w którym ukrył się snajper, został otoczony przez funkcjonariuszy. Okazało się, że w mieszkaniu na drugim piętrze, z którego padły strzały, znajduje się 42-letni mężczyzna uzbrojony w wiatrówkę i dwa opakowania śrutu. Jego śmiercionośny sprzęt został zabezpieczony, a on sam trafił na komisariat. Mężczyzna przyznał się do strzelania z okna i zabicia kundelka.

Szalony snajper odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do roku ograniczenia wolności.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki