Awantura o maseczkę

i

Autor: Marcin Wziontek

Warszawa: NAPLUŁ MI W TWARZ! Szarpanina w centrum miasta przez maseczki! [GALEIRA]

2020-08-20 11:22

Koronawirus sieje postrach i panikę wśród mieszkańców Warszawy. W czasie pandemii ludzie oszaleli na punkcie maseczek. W centrum miasta, na Nowym Świecie nawet doszło do szarpaniny między nauczycielem, a agresywnym mężczyzną. Spokojny wypad na kawę zakończył się otarciami, zerwaną maseczką i interwencją policji. Na końcu artykułu znajdziesz galerię zdjęć.

Niebezpieczny Nowy Świat - czy ludzie boją się chodzić ulicami Warszawy? SONDA

Mężczyzna wszedł do Starbucksa na Nowym Świecie bez maseczki - Wychodząc z metra spadła mi maseczka. Nie założę tej maseczki ponownie, a drugą mam w pracy - tłumaczył się mężczyzna, który wszczął awanturę w Starbucksie. Chciał zamówić kawę, jednak z powodu braku maseczki na twarzy, barista odmówił mu sprzedaży, co wyprowadziło go z równowagi. - Mężczyzna za ladą też nie miał maseczki, miał ją opuszczoną na brodę. - skarży się niezadowolony klient.

Według teraz obowiązujących przepisów dopóki się nie dokona zamówienia i nie usiądzie przy stoliku, to trzeba mieć założoną maseczkę. Ten mężczyzna albo nie chciał, albo nie potrafił tego zrozumieć co rusz wskazując inne osoby, które znajdują się w lokalu bez maseczki. Na miejsce bójki został wezwany patrol policji.

Dziennikarze Super Expressu znaleźli się na miejscu po szamotaninie, jednakże byli świadkami przyjazdu policji i próby rozmowy i wylegitymowania zdenerwowanego klienta Starbucksa. Mężczyzna wdał się w kłótnie nawet z policją mówiąc, że się nie wylegitymuje z powodu RODO. - Zgodnie z art 65 kodeksu wykroczeń paragraf 1 – ma Pan obowiązek okazać dowód osobisty- odpowiedział spokojnie Policjant ze śródmiejskiego patrolu.

Horror w bloku na Białołęce! Masakrował partnerkę na balkonie! Sąsiedzi nie wytrzymali

Zdenerwowany mężczyzna tak bardzo nie chciał się podporządkować i dać się wylegitymować, że zaczął zarzucać funkcjonariuszom, że nie wie czy ma czyste ręce, a przecież jest koronawirus. Policjant na polecenie kolegi założył rękawiczki, żeby uniknąć kolejnej sprzeczki z mężczyzną. Mężczyzna w rozmowie z policją powiedział -Chciałem otworzyć drzwi i wyjść, a on mi to uniemożliwił. Doszło do szarpaniny. Ja zerwałem mu maseczkę, a on napluł mi w twarz! Później pryzjechała ochrona i zaczęła mi ubliżać i wyzywać od pedałów, frajerów – krzyczał niezadowolony klient. Po burzliwym początku interwencji mężczyzna się uspokoił i poszedł z policjantem na stronę aby spisać zeznania.

Warszawa: Weekendowe roboty drogowe! Drogowcy będą pracowali w trzech dzielnicach [INFOGRAFIKI]

Drugi z mężczyzn zupełnie inaczej widział tę sytuację.

Warszawski nauczyciel z zerwaną maseczką przez agresywnego mężczyznę:

Awantura o maseczkę

i

Autor: Marcin Wziontek

Redaktorom Super Expressu udało się porozmawiać z drugim mężczyzną, który jak okazało się był nauczycielem w jednej z warszawskich szkół. Adam, bo tak ma na imię, opowiedział tę sytuację zupełnie inaczej niż zdenerwowany klient. - Ten mężczyzna stał przede mną w kolejce i chciał coś zamówić. Obsługa poprosiła 2 razy żeby założył maseczkę, nawet proponując swoją zastępczą. Ten się zaczął awanturować, i odszedł z kolejki. Wtedy ja podszedłem żeby coś zamówić, wtedy mężczyzna znowu podszedł i zaczął krzyczeć, że żąda obsługi i ja go przeskoczyłem w kolejce – relacjonuje Adam, nauczyciel z Warszawy. Ze stoickim spokojem nauczyciel poprosił niezadowolonego klienta o odejście, bo nie ma maski i nie zachowuje dystansu. Ten wpadł w furię i zaczął rzucać bluzgami. - Groźba wezwania policji nic nie pomogła, to poprosiłem obsługę o wezwanie ochrony i powiedziałem, że jest zatrzymany do wyjaśnienia sytuacji przez policję – dodaje. Nauczyciel tak zareagował ze względu na te wszystkie bluzgi, które padały pod jego adresem. Z relacji klienta wynika, że na informację o wezwaniu policji, agresywny klient chciał uciec z lokalu, przez co tamten zagrodził mu drzwi, żeby nie uszło mu to na sucho.

Wtedy rozpoczęła się bójka! Niezadowolony klient rzucił się mu na plecy i zerwał maseczkę. Nauczyciel kategorycznie zaprzeczył, że opluł oponenta. Po chwili szarpaniny przyjechała ochrona Solid Security i rozdzieliła szarpiących się klientów Starbucksa. Agresywny mężczyzna dał upust swoim emocjom też na ochroniarzach, których zaczął obrażać i namawiać do zmiany pracy. Spytaliśmy ochroniarzy, czy faktycznie wyzwali awanturującego się mężczyznę od pedałów. - Wymyślił coś sobie, jak on się w ogóle zachowuje, jakby miał nierówno pod sufitem – opowiada ochroniarz.

Warszawa: 45-latek obrabował kwiaciarnię i sklep swojej byłej! Zrobił to po pijaku

Nieoficjalnie wiemy, iż obaj mężczyźni nie byli zakażeni koronawirusem, nie widnieli w bazie danych. Sprawa najprawdopodobniej będzie miała swój ciąg dalszy, ponieważ Adam, nauczyciel z Warszawy złożył skargę na agresywnego klienta Starbucksa. Poza tym zostanie przesłana notatka do sanepidu z informacją, że było takie zajście z koronawirusem w roli głównej.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.

GALERIA ZE ZDARZENIA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki