Warszawa: Urzędnicy zabrali nasz dom. Działka przy ul. Bohaterów BLOKOWAŁA budowę wiaduktu nad stacją PKP Płudy

2011-08-12 3:30

Bronili swojego domu kilka godzin, ale w końcu musieli się poddać. Urzędnicy wojewody w asyście policji i straży miejskiej przejęli wczoraj działkę przy ul. Bohaterów, która od roku blokowała budowę wiaduktu kolejowego nad stacją PKP Płudy na Białołęce.

O historii Pawła Rogali (36 l.) i jego rodziny, którzy walczyli z urzędnikami o zachowanie swojego domu, pisaliśmy w marcu. Zaplanowaną wówczas eksmisję udało się wstrzymać, bo urzędnicy, którzy nie wiedzieli nawet o istnieniu domu, postanowili dać rodzinie czas na zdobycie aktu własności działki niezbędnego do walki o odszkodowanie. Wczoraj przyszedł jednak ostateczny termin, a rodzina aktu własności nie przedstawiła.

Dlatego urzędnicy wojewody mazowieckiego i PKP działali na podstawie prawomocnych decyzji, a rodzina Rogalów dotąd nie potwierdziła swojego prawa do spornej nieruchomości. Nadal brakuje wpisu w księdze wieczystej terenu.

- To najwyższa pora na tę eksmisję. Rok temu rozpoczęliśmy budowę i wykonawca nie może dalej pracować - tłumaczył Robert Kuczyński, rzecznik PKP PLK.

Rodzina Pawła Rogali WYRZUCONA z działki


Egzekutorzy wojewody mazowieckiego próbowali wejść na teren posesji przy Bohaterów już o godz. 9. Szybko okazało się, że nie obejdzie się bez pomocy policji i straży miejskiej. Ostatecznie na miejscu pojawiły się niemal wszystkie możliwe służby - pogotowie gazowe, przedstawiciele STOEN, a nawet weterynarz i funkcjonariusze ekopatrolu, którzy musieli zająć się psem i parą koni.

Potrzebni byli też ślusarze, którzy pomogli otworzyć bramę. Na działkę wkroczyła koparka, która powaliła ogrodzenie i pracownicy firmy przeprowadzkowej, którzy zaczęli pakować rzeczy z pomieszczeń gospodarczych.

- Niech panowie policjanci powiedzą nam najpierw, gdzie mamy się podziać - pytała Beata Rogala (35 l.), żona pana Pawła, trzymając na rękach małą Konstancję (10 mies.). - Przeniesiemy się z namiotem pod urząd wojewódzki - odgrażał się jej mąż, który nie może zrozumieć, dlaczego urzędnicy nie poczekali na rozpatrzenie ich próśb do ministra infrastruktury.

Jego zdaniem eksmisja była bezprawna, dlatego razem ze schorowanym ojcem Piotrem (86 l.) przez kilka godzin, do zamknięcia tego numeru "Super Expressu", blokował drzwi wejściowe do domu.

Przez sporny teren przebiegać mają drogi dojazdowe do wiaduktu, który powstaje nad torami kolejowymi u zbiegu ul. Bohaterów i Klasyków. Całość ma być gotowa w październiku. Urzędnicy wojewody zapewniają, że mimo eksmisji rodzina Rogalów ma prawo walczyć w sądzie o odszkodowanie za zajętą nieruchomość.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki