Miasto skazane na śmierć. Rozkaz Himmlera z 9 października 1944 r.
Po klęsce Powstania Warszawskiego stolica Polski została brutalnie i planowo unicestwiona przez niemieckie oddziały okupacyjne. Choć jeszcze na początku października 1944 roku dowództwo niemieckie zobowiązywało się do ochrony „obiektów o dużej wartości historycznej, kulturalnej lub duchowej”, zaledwie kilka dni później to samo dowództwo – z rozkazu Heinricha Himmlera – rozpoczęło systematyczne wyburzanie miasta.
Przez kolejne miesiące Warszawa zamieniała się w dymiące cmentarzysko – świątyń, bibliotek, pałaców, szkół, domów i całych dzielnic. Dewastacja nie miała żadnego uzasadnienia militarnego. Była realizacją ideologicznego planu – niszczenia narodu przez zniszczenie jego stolicy. Co więcej, pochłaniała kosztowne środki – benzynę, materiały wybuchowe, sprzęt inżynieryjny – których III Rzeszy zaczynało już dramatycznie brakować. Mimo to kontynuowano wyburzenia aż do stycznia 1945 roku. Warszawa była już wtedy niemal martwa – miasto straciło ponad 84% swojej lewobrzeżnej zabudowy, a wraz z nią ogromną część dziedzictwa narodowego.
Metodyczna eksterminacja tkanki miejskiej
Niemieckie jednostki wyburzeniowe – tzw. Sprengkommando oraz Brandkommando – działały metodycznie. Każdego dnia wysadzano kolejne kamienice, pałace i świątynie. Budynki wcześniej grabiono, a zbiory wywożono. Co nie przedstawiało wartości użytkowej lub artystycznej – palono. Straty były oczywiście nie tylko materialne. Powstanie Warszawskie pochłonęło dziesiątki tysięcy istnień, a kolejne pół miliona mieszkańców wypędzono. Ci, którzy ocaleli, nie mieli już do czego wracać.
Polecany artykuł:
Zamek Królewski otrzymał ostateczny cios
Wśród największych strat znajduje się Zamek Królewski, będący przez wieki symbolem polskiej państwowości. Już we wrześniu 1939 roku został uszkodzony przez niemieckie bomby, a dobiła go eksplozja przygotowana przez Niemców po Powstaniu. Budowla została wysadzona w powietrze, mimo że nie miała już żadnego znaczenia strategicznego. Przepadły też cenne wnętrza, dzieła sztuki i dokumenty przechowywane przez wieki. Odbudowa Zamku ruszyła dopiero w czasach PRL-u, a zakończyła się oficjalnie dopiero w latach 80. XX wieku.
Bezwzględnemu niszczeniu uległy także największe polskie biblioteki. Biblioteka Ordynacji Krasińskich, przechowująca bezcenne rękopisy, starodruki i archiwalia, została najpierw ograbiona, a następnie podpalona. Według szacunków historyków, zniszczono aż 95% jej zbiorów – w tym dokumenty dotyczące historii Polski sięgające czasów średniowiecznych. Podobny los spotkał Bibliotekę Przeździeckich, Bibliotekę Ordynacji Zamoyskich oraz Bibliotekę Towarzystwa Historyczno-Literackiego. Niemcy zniszczyli także Archiwum Akt Dawnych i Archiwum Skarbowe. Straty w polskiej dokumentacji państwowej i kulturowej z tego okresu są nieodwracalne.
Kościoły, które zniknęły z mapy Warszawy. Ośrodki nauki w ruinie
Zrównane z ziemią zostały też liczne warszawskie kościoły i klasztory – m.in. kościół św. Krzyża, katedra św. Jana, kościół Wizytek i Bernardynów, kościół św. Augustyna na Muranowie. Wysadzano nie tylko budynki – niszczono też ołtarze, rzeźby, zabytkowe konfesjonały, freski i organy. Z powierzchni miasta zniknęło ponad 90% stołecznych obiektów sakralnych.
Nie oszczędzono także infrastruktury edukacyjnej i naukowej. Uniwersytet Warszawski, Politechnika Warszawska, Szkoła Główna Handlowa – wszystkie te instytucje doznały ogromnych zniszczeń. Spłonęły laboratoria, biblioteki wydziałowe i archiwa studenckie. Naziści nie widzieli w polskiej inteligencji wartości – chcieli ją całkowicie wymazać z mapy kulturowej Europy.
Bezpowrotnie stracone perły architektury
Na liście całkowicie zniszczonych zabytków znalazły się także: Pałac Saski, Pałac Brühla, gmach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, kamienice Starego Miasta, ratusz przy Placu Teatralnym, monumenty historyczne i pomniki, m.in. Pomnik Mickiewicza, Pomnik Jana Kilińskiego i Pomnik ks. Józefa Poniatowskiego. Większość z nich została odbudowana lub zrekonstruowana po wojnie – ale wiele z tych odbudów to już nie to samo.
Po wojnie władze PRL przystąpiły do szeroko zakrojonej odbudowy. Rekonstrukcja warszawskiego Starego Miasta była aktem narodowego oporu i pamięci – wpisanym później na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ale nawet najbardziej pieczołowicie odtworzona elewacja nie jest w stanie przywrócić tego, co utracono bezpowrotnie – ducha przedwojennej Warszawy, jej rytmu, społecznej tkanki i kulturowego dziedzictwa.
Niektórych budynków nie odbudowano wcale, na przykład: Pałacu Kronenberga czy Pałacu Brühla, który był jedną z najpiękniejszych klasycystycznych rezydencji Warszawy. Zobacz galerię poniżej.