Warszawa: Wiceburmistrz Bemowa Krzysztof Zygrzak chce promować dzielnicę słomianym misiem

2011-04-15 19:30

Mieszkańcy Bemowa niedługo cofną się do PRL. A to za sprawą... słomianego misia, kopii kukły z filmu "Miś" Stanisława Barei (+ 58 l.), która stanie nad gliniankami przy ulicy Połczyńskiej. - To będzie miś na skalę naszych możliwości - śmieje się Krzysztof Zygrzak (26 l.), wiceburmistrz dzielnicy.

W ostatniej scenie filmu "Miś" śmigłowiec przelatywał nad gliniankami Schneidra przy ulicy Połczyńskiej na Bemowie. Do maszyny na linie przywiązana była słomiana kukła misia. W pewnym momencie lina pękła i wielki miś spadł na zamarznięte oczko wodne. Wbił się w lód. - My tak nie zrobimy, po prostu ustawimy kukłę przy gliniankach - mówi Krzysztof Zygrzak, zastępca burmistrza Bemowa.

Na skalę możliwości

Jaki jest cel stawiania takiego "pomnika"? - Po pierwsze, to właśnie nad gliniankami przy Połczyńskiej mistrz Stanisław Bareja kręcił tę scenę. Po drugie, w tym roku przypada trzydziesta rocznica premiery filmu - mówi urzędnik.

Patrz też: UWAGA warszawiaku! Nie daj się okraść przed świętami

Jak dodaje, chodzi także o uśmiech mieszkańców dzielnicy. - Glinianki w zeszłym roku przeszły modernizację. Oczyściliśmy je i pogłębiliśmy. Poza tym powstały chodniki, schody prowadzące do ulicy i cypel z miejscem dla wędkarzy - wylicza Krzysztof Zygrzak. - Chcemy, żeby było trochę śmiesznie - dodaje.

Stać nas!

Jak zapewnia, koszty nie będą wysokie. Nie wiadomo jednak, ile taki słomiany miś mógłby kosztować. Mieszkańcy Bemowa mają jednak wątpliwości, czy taka inwestycja jest w ich dzielnicy niezbędna.

- To będą groszowe sprawy - zapewnia wiceburmistrz. A co będzie dalej ze słomianym pomnikiem? - Zgnije sobie na świeżym powietrzu - słyszymy w urzędzie Bemowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki