Warszawa: Wjechał autem w przystanek przy rondzie Żaba

2010-12-10 3:55

To prawdziwy cud, że nikt nie zginął. W stojących na przystanku przy rondzie Żaba ludzi wjechał rozpędzony ford mondeo. Młody kierowca najprawdopodobniej nie zapanował nad autem na śliskiej nawierzchni. 4 osoby z połamanymi nogami trafiły do szpitali.

Te dramatyczne sceny rozegrały się około godz. 14.30. Na przystanek autobusowy przy rondzie Żaba podjeżdżał właśnie wóz MZA. Kiedy ludzie ustawiali się i czekali, aż otworzy drzwi, nagle wyskoczył zza niego ford mondeo i wpadł pomiędzy pasażerów. Przejechał jeszcze kilka metrów i zatrzymał się na słupku przystankowym.

- To była sekunda. On wjechał na przystanek i rozrzucił ludzi na boki - opowiada świadek wypadku.

Przeczytaj koniecznie: Karambol na trasie S1 z Bielska-Białej do Cieszyna. 70 aut zderzyło się w gęstej mgle

Na miejscu za chwilę zaroiło się od karetek i policjantów. 4 osoby, głównie z połamanymi nogami, trafiły do szpitali. Życiu żadnej z poszkodowanych osób nie zagraża niebezpieczeństwo - wyjaśnia Marek Niemirski z pogotowia ratunkowego.

Jak doszło do wypadku, oficjalnie wyjaśni śledztwo. Jednak mundurowi podejrzewają, że kierowca, Michał N. (22 l.), jechał po prostu za szybko i kiedy autobus zaczął hamować, zwyczajnie nie opanował auta. Wiadomo na pewno, że był trzeźwy. Resztę wyjaśnią śledczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki