Warszawa: Wybrańcy GRONKIEWICZ-WALTZ dostali najwyższe nagrody. Burmistrzowie dzielnic z PO to ulubieńcy pani prezydent

2012-02-10 2:10

To chyba jedna z większych wpadek Hanny Gronkiewicz-Waltz (60 l.). I nie chodzi tylko o to, że znów wydała fortunę na premie dla swoich podwładnych. Okazuje się, że nagrody nijak mają się do wyników pracy, ale rozdzielane są z partyjnego klucza! Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że największe nagrody przyznała burmistrzom z PO, w dodatku tym z kiepskimi wynikami?

Prezydent miasta najlepiej dba o swoich. Pokazuje to zestawienie nagród, które Hanna Gronkiewicz-Waltz (60 l.) przyznała w 2011 roku burmistrzom i ich zastępcom, a które opisała wczoraj "Rzeczpospolita". Z dokumentu wynika, że poszło na to aż 1,5 mln zł. Najwięcej dostali szefowie dzielnic, którzy nie kojarzą się z sukcesami w zarządzaniu.

Rekordowe dodatkowe uposażenie otrzymali Piotr Zalewski (47 l.) z Pragi-Północ i Jacek Kaznowski (59 l.) z Białołęki, na których konta wpłynęło po 36 tys. zł. Następni w kolejności burmistrzowie Wawra, Wesołej, Pragi-Południe, Targówka, Śródmieścia i Mokotowa otrzymali po 32 tys. zł. Co ich łączy - PO i bliska współpraca z panią prezydent.

Kogo Hanna Gronkiewicz-Waltz doceniła najmniej? Piotra Guziała (37 l.) z Ursynowa, który dostał 19 tys. zł, Michała Wąsowicza (39 l.) z Włoch - 21,4 tys. oraz Agnieszkę Kądeję (45 l.) z Rembertowa - 24 tys. zł. Wszystkich łączy to, że nie są związani z PO. Działacz Platformy Jarosław Dąbrowski (37 l.) z Bemowa, który dostał 22,8 tys. zł, dołączył do tego grona, bo jest skonfliktowany z panią prezydent.

Co ciekawe, najmniej doceniony Guział pochwalić się może najlepszym ze wszystkich wykonaniem budżetu na 114 proc. Rekordzista zestawienia, czyli Zalewski, najgorszym, które wyniosło ledwie 80 proc.

Gdzie tu logika? Zapytał o to Krystian Legierski (33 l.), radny SLD. Odpowiedź go zaskoczyła, bo była pełna ogólników.

Ratusz bierze pod uwagę "ocenę uzyskanych wyników pracy zawodowej, stopień złożoności i trudność wykonywanych zadań, dyspozycyjność pracownika w zakresie wykonywania ważnych i pilnych zadań objętych zakresem obowiązków pracownika oraz - najbardziej zagmatwane - "wykonywanie dodatkowych zadań z zakresu zadań danej komórki organizacyjnej przekraczających zakres obowiązków".

- Jeśli pani prezydent naprawdę faworyzuje swoich współpracowników, to jest to nadużycie. Jeśli burmistrzowie są premiowani za zasługi partyjne, to nie powinno to być finansowane z publicznych pieniędzy, ale z kasy partyjnej - mówi Legierski. Zapowiada też kolejną interpelację. - Chce poznać dokładne kryteria, a nie ogólniki - tłumaczy.

Jolanta Koczorowska (63 l.) z Wawra 32 000 zł

Jacek Kaznowski (59 l.) z Białołęki 36 000 zł

Piotr Zalewski (47 l.) z Pragi-Północ 36 000 zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki