Warszawa. Zalało scenę w Teatrze Wielkim

2013-09-09 3:00

Cztery tysiące litrów wody na minutę lały się na małą scenę Teatru Wielkiego. I nie był to wyreżyserowany efekt specjalny, ale poważna awaria instalacji.

Scena kameralna została w piątek przed południem kompletnie zalana. Na podłodze zrobił się basen, w którym można było brodzić po kostki. Lało się po schodach, w korytarzach, magazynach. Tryskająca spod sufitu woda przeniknęła przez stropy na parter, do holu, zalewała marmurowe posadzki i czerwone dywany na schodach. Skutki powodzi usuwało ponad 200 osób. Przydał się sprzęt, m.in. pompy i odkurzacze wodne, wykorzystywane przy realizacji opery "Latający Holender", gdzie na dużej scenie wykonany był gigantyczny basen. Dyrekcja Opery Narodowej szacuje straty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki