Warszawa: Zamiast naprawiać kładki i windy, po prostu je zamykają

2011-06-22 3:45

Zniszczone przez wandali i niedziałające windy to zmora warszawiaków korzystających z kładek i wiaduktów. Zarząd Dróg Miejskich wypowiedział więc wojnę chuliganom. Jaką? W specjalnym komunikacie urzędnicy odgrażają się, że nie będzie się już remontować dźwigów.

W ZDM skończyły się pieniądze na naprawę podnośników przy kładkach. W ubiegłym roku wydano na to 600 tys. zł, a w połowie tego już 400 tys zł.

Drogowcy są źli, bo za te pieniądze można by usprawnić sygnalizację lub ustawić 70 latarni. Jednak wymyślili chyba najbardziej absurdalny sposób walki z wandalami, którzy je niszczą. "Rozważamy wyłączenie z eksploatacji dźwigów osobowych w momencie ich dewastacji" - piszą w komunikacie na swojej stronie internetowej www.zdm.waw.pl.

Patrz też: Nowoczesne pociągi przyjadą do stolicy

Ich decyzja najbardziej jednak uderza w osoby niepełnosprawne i mamy z wózkami

- Będziemy musiały wpychać wózki. Dlaczego my mamy cierpieć przez chuliganów? - denerwuje się pani Mariola, która wraz z kilkumiesięcznym Bartoszem korzysta z przejść nad ul. Ostrobramską.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki