WARSZAWA: Śmieciarze nie przyjadą na czas po odpady

2013-05-21 3:00

To będzie śmieciowe fiasko! Cztery największe firmy zajmujące się wywozem odpadów zaskarżyły ogłoszony przez Ratusz przetarg na odbiór śmieci. Ich zdaniem został ustawiony pod MPO. To oznacza, że procedury przedłużą się w czasie i od 1 lipca warszawiacy zostaną ze swoimi śmieciami sami, bo nie będzie ich komu odbierać!

Nie trzeba było być wróżką, by przewidzieć tę klapę! Ogłoszony w ostatniej chwili przez miasto przetarg mający wyłonić odbiorców stołecznych śmieci został oprotestowany. Cztery walczące o milionowe kontrakty firmy - Remondis, Byś, Partner i Sita - zaskarżyły przygotowane przez Ratusz zapisy do Krajowej Izby Odwoławczej.

Przedstawiciele firm są przekonani, że KIO uzna ich zarzuty za zasadne, bo ich zdaniem w warunkach przetargu roi się od wad prawnych. - Wymagania postawione przed wykonawcami są nierealne do spełnienia w tak krótkim czasie. Co więcej, po zapisach widać, że preferują spółkę miejską MPO - mówi Grzegorz Czechoński, dyrektor zakładu firmy Remondis na Siekierkach. Analiza skarg potrwać może do końca maja. Ich uznanie może zakończyć się ogłoszeniem nowego przetargu. A jego rozstrzygnięcie przed 1 lipca, gdy wejść ma w życie nowy system, będzie fikcją. Całkiem realna stanie się za to wizja gór odpadów zalegających na warszawskich ulicach...

Władze miasta są nadzwyczaj spokojne. - Przetarg jest dobrze przygotowany i w naszej ocenie nie trzeba go poprawiać - mówi Bartosz Milczarczyk (32 l.), rzecznik Ratusza. Łatwo mówić, skoro obrazu chaosu poprzedzającego tę najważniejszą reformę w stolicy dopełnia wizja kolejnej śmieciowej awantury w Radzie Warszawy. W czwartek stołeczni radni zajmą się naprawianiem bubli, które przygotował odpowiedzialny za śmieciową rewolucję wiceprezydent Jarosław Kochaniak (46 l.). Zmienić trzeba regulamin utrzymania porządku oraz uchwały o stawkach za odbiór odpadów i wzorzec deklaracji dla mieszkańców, które w części uchyliły wojewoda mazowiecki i Regionalna Izba Obrachunkowa. Głosowane będą też propozycje nowych opłat dla mieszkańców domków jednorodzinnych, których zmiany od własnej prezydent domagali się radni rządzącej Platformy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki