W gigantycznym budynku nadal pojawiają się zarzewia ognia, które trzeba gasić. Na miejscu przez całą dobę pracuje kilkunastu strażaków.
W piątek w hali pojawili się specjaliści, którzy sprawdzają, czy wydobywający się z hali dym nie zagraża mieszkańcom.
Przeczytaj koniecznie: Pożar hal w Wólce Kosowskiej. Konkurencja podpaliła Wietnamczyków?