Warszawa, wiceprezydent Jacek Wojciechowicz: Bronimy wałów (ZDJĘCIA!)

2010-05-25 10:21

Wał Miedzeszyński nadal zamknięty dla samochodów! W Legionowie bez przerwy trwa dramatyczna walka z napierającą i przesiąkającą wodą. Mimo że sytuacja jest coraz trudniejsza, a Wisła nadal bardzo groźna, stolica ciągle wygrywa z powodzią.

Uwaga warszawiacy! Dziś nadal nie pojedziemy Wałem Miedzeszyńskim. Ratusz zdecydował o jego zamknięciu w niedzielę wieczorem. Początkowo jezdnia między Traktem Lubelskim a Trasą Łazienkowską miała być zamknięta na kilkadziesiąt godzin. Według strażaków, samochody przejeż-dżające po wale powodują drgania, które mogą uszkodzić obwałowanie rzeki. Policjanci nie wpuszczają tam nawet rowerzystów ani pieszych. Wszystko po to, żeby jak najlepiej zabezpieczyć wały.

- Zleciliśmy badania podbudowy Wału Miedzeszyńskiego ekspertom z Instytutu Dróg i Mostów, którzy określą, w jakim stanie jest droga - tłumaczy wiceprezydent Jacek Wojciechowicz (45 l.). Na pewno więc ulica na nasypie będzie zamknięta jeszcze dziś. Czy pojedziemy nią jutro? To możliwe, ale tylko jeśli komisja wyda pozytywny werdykt. Na razie kierowcy muszą korzystać z objazdu. Trasa prowadzi Traktem Lubelskim, ul. Płowiecką, Błękitną, a następnie w lewo pod wiaduktem na ul. Bronisława Czecha i znów na Płowiecką.

Również w Łomiankach, które od dwóch dni prowadzą dramatyczną walkę z wezbraną rzeką, sytuacja jest opanowana. Mimo że żaden wał nie puścił, nadal potrzebne są każde ręce do pracy. Pracownicy urzędu miasta zbierają od ochotników numery telefonów i będą dzwonić do nich, kiedy trzeba będzie umacniać nasypy. Na szczęście poziom wody w Wiśle opada. Wczoraj o godz. 17 rzeka miała 737 cm głębokości.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki