Mazowieckie. Pijany 43-latek podpalił dom w Wielkanoc
W nocy w Niedzielę Wielkanocną dyżurny komendy w Ostrowi Mazowieckiej otrzymał dramatyczne zgłoszenie o podpaleniu drewnianego domu w Kiełczewie. Na miejsce natychmiast wysłano straż pożarną, która po ugaszeniu ognia potwierdziła, że doszło do podpalenia. Policjanci z Ostrowi Mazowieckiej rozpoczęli śledztwo, aby ustalić okoliczności tego przerażającego zdarzenia.
Groził rodzinie śmiercią
Z ustaleń policji wynika, że między 43-latkiem, a jego najbliższymi – matką, bratem i bratową – doszło do ostrej kłótni. Mężczyzna wpadł w szał i zaczął grozić rodzinie. „Ich załatwi” – miał krzyczeć 43-latek. Po sprzeczce bratowa mężczyzny zauważyła ogień na zewnątrz budynku. Kobieta wraz z mężem i teściową natychmiast rozpoczęli gaszenie pożaru. Sprawca podpalenia uciekł z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Pościg za podpalaczem i areszt
Policjanci z pionu prewencji patrolowali pobliskie lasy w poszukiwaniu sprawcy. W pewnym momencie mundurowi zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. Ten, na widok radiowozu, rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu został zatrzymany i przewieziony do ostrowskiej komendy. Znajdował się pod wpływem - badanie alkomatem wykazało u niego ponad 0,7 promila alkoholu w organizmie.
W środę rano sąd przychylił się do wniosku i zastosował 3-miesięczny areszt dla 43-latka. Za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.