
Wielki pożar w Ząbkach. Mieszkańcy wracają po najważniejsze rzeczy. Śledztwo trwa
Dramatyczny pożar, który wybuchł w czwartek wieczorem (3 lipca) na poddaszu budynku wielorodzinnego w Ząbkach, na długo pozostanie w pamięci mieszkańców. Ogień błyskawicznie objął dach i rozprzestrzenił się na trzy połączone budynki przy ul. Powstańców. Choć w piątek rano strażakom udało się opanować żywioł, zniszczenia są ogromne: dach spłonął całkowicie, a lokale mieszkalne na czwartej kondygnacji uległy doszczętnemu zniszczeniu. Pozostałe mieszkania, choć ocalały przed ogniem, zostały zalane podczas akcji gaśniczej.
Zobacz: Uciekli z córką bez butów! Pożar w Ząbkach zniszczył im życie. "Wyszliśmy, jak staliśmy"
Polecany artykuł:
W budynku mieszkało ponad pięćset osób. Na szczęście nikt nie zginął, a ewakuacja przebiegła sprawnie. Trzy osoby odniosły jedynie lekkie obrażenia, nie wymagające hospitalizacji. Poszkodowanych zostało także trzech ratowników – dwóch strażaków PSP oraz jeden przedstawiciel służb ratunkowych.
W sobotę, 5 lipca policja poinformowała, że mieszkańcy parteru, pierwszego i drugiego piętra będą mogli wejść do swoich mieszkań, by zabrać najważniejsze przedmioty: dokumenty, odzież, leki czy kosztowności. Wejścia odbywać się będą pojedynczo, pod nadzorem policji. - Po wszystkim mieszkanie zostanie zaplombowane, by zapobiec wejściu osób niepowołanych – przekazali funkcjonariusze.
Patrycja Żołnierzak, sekretarz miasta Ząbki, wyjaśniła, że samorząd przygotował dla policji listę kontaktową mieszkańców najniższych kondygnacji, którzy zostaną sukcesywnie informowani o możliwości wejścia do lokali. Prawdopodobnie pierwsze wejścia będą możliwe jeszcze dziś po południu, gdy prokurator wyda stosowną zgodę.
Na miejscu wciąż trwają czynności procesowe prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga, która wszczęła śledztwo w sprawie pożaru. Ich celem jest wyjaśnienie przyczyn tragedii i ustalenie odpowiedzialności. Policja podkreśla, że zależy jej na tym, by mieszkańcy mogli jak najszybciej zabrać swoje rzeczy, ale wszystko musi odbywać się bezpiecznie i zgodnie z procedurami.
Choć pożar nie przyniósł ofiar śmiertelnych, dla wielu rodzin to ogromny dramat – utrata dachu nad głową, dorobku życia i poczucia bezpieczeństwa. W obliczu tragedii mieszkańcy Ząbek mogą liczyć na wsparcie władz lokalnych i służb, które robią wszystko, by pomóc im wrócić do normalności.