Warszawa: Poczta wyrzuciła poufne dokumenty! Numery PESEL, wysokości renty i setki awizów na śmietniku

2010-03-19 6:35

Skandal w Poczcie Polskiej. Nasz Czytelnik znalazł na śmietniku setki poufnych dokumentów, zawierających adresy, numery PESEL, wysokości renty i setki awizów. Wszystko tuż przy placówce pocztowej nr 78 w Warszawie przy ul. Belgradzkiej.

Gdy Jakub Landowski (32 l.) wracał późnym wieczorem do domu, wszedł na chwilę do śmietnika przy Belgradzkiej, by wyrzucić opakowanie po kanapce.

Przeczytaj koniecznie: Nowy ratownik w LPR - Eurocopter przyleci ratować ci życie

- Najpierw zobaczyłem awiza na podłodze. Nie wiedziałem, o co chodzi i zacząłem się rozglądać. Wtedy to znalazłem - mówi pan Jakub, pokazując wielkie pudło z dokumentami. Jest tu wszystko, o czym mógłby pomarzyć złodziej - dokładne dane o wpłatach, rentach. Daty przekazania pieniędzy, adresy i nazwiska setek osób. Do tego wewnętrzne druki urzędu pocztowego. Wiadomo, kto spłaca kredyt, jakie mieszkańcy Warszawy mają numery identyfikacyjne w jednej z sieci kablówki, kto ostatnio dostał paczkę.

- Najgorsze, że mógł tam wejść każdy i bez zbędnego grzebania w śmieciach dowiedzieć się, gdzie mieszkają starsze osoby i kiedy dostają rentę! - mówi pan Jakub. - Poszedłem tam potem jeszcze raz i okazało się, że przyszła nowa dostawa, zmroziło mnie i wściekły poszedłem porozmawiać z kierownikiem poczty. Urzędnicy powiedzieli, żebym nie zawracał im głowy, ale poczekałem chwilę w okolicy i zauważyłem, że ktoś szybko podszedł do kubłów i zaczął sprzątać porozrzucane awiza - opowiada mężczyzna.

Patrz też: Za alarm bombowy dowcipnisiowi grozi więzienie

Gdy odwiedziliśmy śmietnik w środę, jak zwykle w kubłach aż roiło się od worów pełnych papierów i kartonów z numerem "78". Tym razem awiza były przedarte na pół, a wydruki z kwotami pocięte.

- Zgodnie z wewnętrznymi procedurami bezpieczeństwa obowiązującymi w Poczcie Polskiej, w tej sprawie zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające. Jeżeli te zarzuty się potwierdzą, wyciągniemy konsekwencje służbowe wobec ewentualnych winnych - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Tymczasem mieszkańcy Ursynowa powinni mieć się na baczności i uważać, komu otwierają drzwi. Kto wie, może na podłodze publicznego śmietnika znalazły się i wasze adresy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki