Władze spółdzielni na Bródnie chciały zapewnić sobie gigantyczne odprawy. Nawet pół miliona złotych każdy!

i

Autor: ARTUR HOJNY / SE/ PAWEL DABROWSKI

Ogromne pieniądze

Władze spółdzielni na Bródnie chciały zapewnić sobie gigantyczne odprawy. Nawet pół miliona złotych każdy!

2023-08-29 14:06

O takich pieniądzach niejeden człowiek może tylko pomarzyć. Wiceminister sprawiedliwości i poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta interweniował w sprawie „złotych spadochronów” dla członków zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Bródno". Władze spółdzielni chciały zapewnić sobie odprawy sięgające nawet pół miliona złotych!

"Złote spadochrony" dla członków zarządu SM "Bródno"

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej (28 sierpnia) Sebastian Kaleta zaznaczył, że jako poseł z Warszawy otrzymuje od mieszkańców różne sygnały o nieprawidłowościach w spółdzielniach mieszkaniowych. "Ze smutkiem stwierdzam, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Bródno” należy do tych, co do których wątpliwości są najczęściej wskazywane przez mieszkańców" - przekazał.

"Chcieliśmy zaapelować do Rady Nadzorczej tej spółdzielni, aby nie podejmowała uchwały, która może skończyć się wielką aferą, a mianowicie odprawy dla członków zarządu w wysokości 12- krotności miesięcznego wynagrodzenia" - mówił Sebastian Kaleta.

Dodał, że jak twierdzą media miesięczne wynagrodzenie członków zarządu to 7,5-krotność przeciętnego wynagrodzenia. "Mówimy o "złotych spadochronach" dla członków zarządu tej spółdzielni w wysokości pół miliona złotych dla każdego z osobna" - zaznaczył Kaleta.

Wskazał również, że w jego opinii "to jest horrendalna i gigantyczna kwota" w sytuacji, kiedy SM "Bródno" boryka się z gigantycznymi problemami różnego rodzaju. "Mieszkańcy proszą o remonty. Jak widać pieniądze w spółdzielni są, ale dla członków zarządu" - powiedział Kaleta.

Zauważył również, że w SM "Bródno" od dłuższego czasu nie odbyło się walne zgromadzenie. "Wiemy doskonale, że trzy lata temu była pandemia covid, która wygenerowała trudności w organizacji takich przedsięwzięć, ale już pandemia się skończyła, a mimo to ciągle nie ma zwołanego walnego zgromadzenia, co rodzi poważne problemy natury prawnej, więc również z tego miejsca apeluję, by to walne zgromadzenie się jak najpilniej odbyło, żeby mieszkańcy, których tutaj jest ponad 30 tysięcy mogli zdecydować, kto będzie rządzić ich spółdzielnią,, ale również jakie będą wynagrodzenia tych osób" - podkreślił Kaleta.

Z kolei radny dzielnicy Targówek Cezary Wąsik podczas konferencji przypomniał, że w obliczu "braku transparentności działalności" w SM "Bródno" trzeba przypomnieć, że "radni lokalnego komitetu potocznie zwanego radnymi spółdzielni mieszkaniowej współrządzą tą dzielnicą z Koalicją Obywatelską". "Prezes obecny spółdzielni był byłym burmistrzem dzielnicy Targówek" - powiedział Wąsik.

Przypomniał również, że media pisały o tym, że lokalni działacze - wysoko postawieni w SM "Bródno" - przydzielili sobie mieszkania w bardzo atrakcyjnej lokalizacji". "Media donoszą, że pan prezes zakupił tam mieszkanie i również lokal usługowy" - mówił Wąsik.

"To jest nieprawdopodobne, że przy tak gigantycznych zarobkach, jeszcze dzisiaj mają czelność te osoby, które są naprawdę dobrze sytuowane, proponować sobie wynagrodzenie w tytule odprawy" - powiedział podczas konferencji Wąsik.

"Złotych spadochronów" nie będzie

Interwencja posła Sebastiana Kalety opłaciła się. Członkowie zarządu SM "Bródno" nie będą otrzymywali horrendalnie wysokich odpraw. "Po mojej interwencji uchwała została zdjęta z obrad" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki