[AKTUALIZACJA, 11:00]
To najprawdopodobniej nie był wybuch gazu. Zespół antyterrorystów sprawdza mieszkanie przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie, gdzie rano doszło do eksplozji. W mieszkaniu mogły być ładunki wybuchowe. Policja zabezpiecza teren, a na miejsce jedzie prokurator. Takie informacje otrzymał nasz reporter od Ewy Gawor z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Lokatorzy kamienicy, w której doszło do eksplozji zostali ewakuowani. Wielu mieszkańców twierdzi, że mężczyzna mógł popełnił samobójstwo. Podobno wcześniej już próbował odebrać sobie życie.
Z mieszkańcami bloku spotkała się prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Miasto podstawiło specjalny autobus dla ewakuowanych lokatorów, gdzie mogą ogrzać się i napić się ciepłej herbaty.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie przed godz. 8:00.
Jak przekazała nam Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji, w wyniku zdarzenia przy ul. Radzymińskiej 61 jedna osoba zmarła. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. Wybuch był na tyle silny, że w mieszkaniu wypadły wszystkie okna.
Przejazd ulicą Radzymińską na Szmulkach w kierunku Ząbkowskiej był bardzo utrudniony. Służby zajmowały jeden pas ruchu.