Spis treści
Zagłodziła córeczkę na śmierć
Do śmierci małej Emilki doszło 2 sierpnia 2024 roku w mieszkaniu, w którym mieszkała tylko z mamą. Dziewczynka nagle straciła przytomność. Znajoma matki dziecka wezwała pomoc. Niestety Emilki nie udało się już uratować. Biegli stwierdzili, że dziecko zmarło na ropne zapalenie płuc, powstałe w wyniku szeregu zaniedbań 27-latki, która zamiast leczyć córeczkę znikała na całe noce ze znajomymi. Klaudia G. od razu została tymczasowo aresztowana.
Znęcała się ze szczególnym okrucieństwem
27-letnią Klaudię G. na ostatnia rozprawę do Sądu Rejonowego w Siedlcach dowieźli policjanci z aresztu śledczego w Warszawie. Na rozprawie odczytano jaj akt oskarżenia, w którym prokurator zarzuca kobiecie, że znęcała się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją niepełnosprawną córeczką Emilką, co doprowadziło ją do śmierci.
Swoim zaniedbaniem dziecka spowodowała skrajny stan wycieńczenia dziewczynki, który był efektem długotrwałego braku opieki przez matkę. Klaudia G. nie leczyła niechodzącej i niemówiącej Emilki, nie zapewniała jej rehabilitacji, nie karmiła odpowiednio i ignorowała objawy chorób.
Prokurator chciał 10 lat więzienia
Prokurator wniósł o 10 lat bezwzględnego więzienia dla wyrodnej matki. Obrońca długo uzasadniał, że 2 lata więzienia, to wyrok, który może zaakceptować. Mówił, że Klaudia G. zagubiła się, nikt jej nie pomógł w rozwiązywaniu problemów i dlatego nie można jej skazać na długoletnie więzienie.
Klaudia G. usłyszała wyrok
Po przerwie w procesie sąd ogłosił wyrok, skazując Klaudie G. na 9 lat bezwzględnego więzienia i zapłatę 30 tysięcy złotych jako zwrot kosztów procesu. Wyrok nie jest prawomocny, każdej ze stron przysługuje apelacja do sądu wyższej instancji.
Klaudia G. podczas ogłaszania wyroku zachowała kamienna twarz, nie chciała komentować werdyktu sądu.