Zakonnica zgotowała dzieciom piekło!? Przedszkolaki miały być bite i poniżane

i

Autor: SHUTTERSTOCK

Potworne

Zakonnica zgotowała dzieciom piekło!? Przedszkolaki miały być bite i poniżane

2023-01-13 18:44

W głowie się nie mieści, co przeżyły maluchy z przedszkola w Grodzisku Mazowieckim. Maluchy miały być obrażane, drapane, a nawet bite, przez opiekującą się nimi zakonnicę! Dramat dzieci w przedszkolu prowadzonym przez siostry Opatrzności Bożej mógł trwać nawet przez ostatnie kilkanaście lat. Sprawą zajęła się prokuratura.

Zakonnica znęcała się nad przedszkolakami?

O dramacie, który miał rozgrywać się w Niepublicznym Przedszkolu Sióstr Opatrzności Bożej im. Aniołów Stróżów w Grodzisku Mazowieckim poinformował portal Onet. Do redakcji kilka miesięcy temu trafiła anonimowa wiadomość, z której wynikało, że grupa rodziców zaalarmowała dyrekcję przedszkola, że ich dzieci zgłaszają w domu stosowanie wobec nich przemocy fizycznej przez zakonnicę, która jest wychowawcą grupy. Relacje rodziców dręczonych dzieci mrożą krew w żyłach.

- Dzieci miały być szarpane, wyrzucane z zajęć za drzwi, a nawet bite. Wtedy poważnie porozmawialiśmy z synem i okazało się, że on również był ofiarą agresji tej zakonnicy. Poprosiłem go, żeby pokazał, co robiła siostra. Dał mi mocnego klapsa w tyłek, zaczął mnie drapać, złapał mnie za uszy i mocno mną potrząsał. On tego nie mógł widzieć w domu - usłyszeli reporterzy Onetu od jednego z rodziców.

- Od innej mamy dowiedziałam się, że moje dziecko za karę zostało wyrzucone z sali. Podobno bardzo płakało, bo się bało, a siostra zakonna nie pozwalała wrócić mu do grupy. To są metody wprost ze średniowiecza. Moje dziecko przyznało w końcu, że padło ofiarą przemocy. Kiedy poprosiłam, by pokazał nam, co się działo, to odpowiedział, że my, jego rodzice, nawet nie potrafimy się tak zachowywać, jak siostra. To musiało być straszne - opowiedziała mama kolejnego dziecka.

- Syn opowiedział mi kiedyś przed snem, że siostra tak bardzo wykręciła mu rękę, że aż coś w niej strzeliło. Wtedy po raz pierwszy dowiedziałam się, że dzieci są krzywdzone, że wręcz panicznie boją się siostry - opowiedziała reporterom Onetu kolejna osoba.

Dyrekcja przedszkola o wszystkim wie

Jak podaje portal, dyrekcja przedszkola wiedziała o tym, co się dzieje. Rodzice krzywdzonych dzieci przekazali dyrektorce placówki wstrząsające relacje ich pociech. Po tym wydarzeniu s. Bonifilia odsunęła oskarżaną o przemoc zakonnicę od pracy i zorganizowała zebranie wszystkich rodziców dzieci z jej grupy. Zaproszenie dostali również inni nauczyciele.

- Usłyszeliśmy, że atakujemy niewinną osobę, że nasze dzieci są niegrzeczne, bo są źle wychowane, że potrzebna im jest dyscyplina i twarda ręka. Część rodziców i nauczycieli stanęła w obronie siostry. Gdy tego słuchałem, przez chwilę myślałem, że znaleźliśmy się na jakiejś innej planecie - opowiedział Onetowi jeden z obecnych na spotkaniu rodziców.

Po zebraniu z dyrektorką oburzeni rodzice o sytuacji poinformowali kuratorium, które w dniach 22-25 marca 2022 r. przeprowadziło w placówce kontrolę.

"W wyniku kontroli siostra dyrektor otrzymała konkretne zalecenia, w tym m.in. dostosowanie liczby dzieci do 25 osób w jednej grupie, zapoznanie rodziców z protokołami powypadkowymi, zorganizowanie szkolenia rady pedagogicznej w celu omówienia praw dziecka w przedszkolu oraz zapewnienie bezpiecznych warunków pobytu dzieci w przedszkolu zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu" - podaje Onet.

Prokuratura bada sprawę

Na kuratorium się jednak nie skończyło. Jak dowiedział się portal, sprawa jednej z sióstr zakonnych z Grodziska trafiła również do prokuratury, a śledztwo zostało wszczęte 24 maja minionego roku. Swoje zeznania złożyli rodzice, nauczyciele, ale również poszkodowane dzieci w obecności psychologa. Biegli potwierdzili, że zeznania pokrzywdzonych dzieci są spójne i wiarygodne.

Reporterzy Onetu ustalili w warszawskiej prokuraturze, że 1 grudnia ubiegłego roku siostra usłyszała zarzuty dotyczące tego, "że w przedszkolu w Grodzisku Mazowieckim znęcała się psychicznie i fizycznie nad sześciorgiem małoletnich m.in. poprzez ich szarpanie, wykręcanie rąk, uderzanie kartkami po głowie, wymierzanie klapsów, jak również krzyczenie na dzieci, tj. popełnienia czynu z art. 207 par. 1 a k.k.". Z ustaleń portalu wynika, że pomimo postawionych zarzutów prokuratorskich zakonnica nadal pracuje z dziećmi, a jej przełożeni nie komentują sprawy.

Interwencję w sprawie przemocy wobec dzieci w przedszkolu w Grodzisku zapowiada także Rzecznik Praw Dziecka oraz Kuratorium Oświaty w Warszawie. Poinformowany został także rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli działający przy Wojewodzie Mazowieckim.

Sonda
Czy wysyłanie dziecka za karę do kąta to znęcanie się?
Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany