Jednak później z każdą godziną było gorzej. Silny i porywisty wiatr targał idącymi chodnikami ludźmi. Po godzinie 15 mieszkańcy przeżyli trwający kilkanaście minut szok. Nagle zerwał się jeszcze silniejszy wiatr i zaczęła się śnieżyca, która szybko przerodziła się w prawdziwą zamieć. Warszawiacy musieli chować się przed śniegiem na przystankach. Inni szukali schronienia pod parasolami, ale te łamały się pod wpływem wichury.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Krakowska zatrzymana przez dziurę
Niestety, synoptycy zapowiadają, że taka pogoda ma się w stolicy utrzymywać przez kilka najbliższych dni.