Znowu posadzili niemieckie drzewa w Warszawie. ZDM chwali się: „to zieleniarska NASA”

2025-12-11 15:39

Niemieckie drzewa znowu lądują w samym sercu Warszawy! Najpierw Hamburg i Brandenburgia, teraz kolejne transporty prosto z zachodu. Urzędnicy nie ukrywają dumy, a ZDM z powagą przekonuje, że operacja sadzenia to „zieleniarska NASA”. A mieszkańcy? Przecierają oczy i zastanawiają się, dlaczego niemieckie drzewka są lepsze niż polskie.

Niemieckie drzewa w Warszawie

Warszawa znów zazielenia się na potęgę. I znów za sprawą drzew, które przyjechały do nas prosto z Niemiec. Moda na zachodnie okazy, zapoczątkowana kilka lat temu przy przebudowie placu Trzech Krzyży, dziś rozkręciła się do pełnej mocy. Wtedy (w 2023 roku) do stolicy wjechały tiry z lipami, gruszami i głogami z Hamburga.

Po blisko stu latach zieleń wróciła na plac Trzech Krzyży. Jesteśmy w trakcie sadzenia 24 nowych, sporych już drzew − chwalił się wówczas prezydent Rafał Trzaskowski. Każde drzewo kosztowało prawie 11,5 tys. zł, a dodatkowe 2,5 tys. zł pochłaniała trzyletnia pielęgnacja. Paweł Kapelanowski z firmy WERDE wyjaśniał, że drzewa przyjeżdżają w balocie, w stalowej siatce i macie jutowej, która z czasem naturalnie się rozkłada.

Rok później scenariusz się powtórzył. Tym razem niemieckie szkółki z Brandenburgii dostarczyły potężne okazy na plac Centralny − miejsce, które jeszcze niedawno było symbolem wielkiej betonowej pustyni przy Pałacu Kultury.

Dobór gatunku, wysokości i obwodu pnia nie jest przypadkowy − tłumaczył wówczas ZDM, zapewniając, że każda roślina ma idealne warunki. Wśród wybranych drzew znalazł się imponujący 30-letni buk, modrzewie, klony, jesiony, miłorzęby i magnolie. Koszt? Ponad 2 mln zł za same drzewa i aż 11 mln zł za całość prac zieleniarskich.

Największa operacja nasadzeń

Teraz przyszła pora na największą jak dotąd operację − gigantyczne nasadzenia na Marszałkowskiej. Aż 115 wiązów Fiorente pojawi się w pasie rozdziału przy torowisku. Początkowo miało ich być 101, ale urzędnicy uznali, że da się wcisnąć jeszcze 14. Drzewa tworzące w przyszłości zielony tunel mają dorastać nawet do 25 metrów.

A drzewa? Tak, również tym razem pochodzą z niemieckich szkółek. − Drzewa pochodzą z niemieckich szkółek. A sadzenie drzewa w samym centrum miasta to jest zawsze niezwykle precyzyjna operacja. Ten projekt jest z kolei absolutnym szczytem tego rodzaju specjalistycznych przedsięwzięć, bo drzewa są lokowane pomiędzy jezdnią a torowiskiem tramwajowym, co oznacza, że ponad setka drzew musi być niezwykle dokładne wyselekcjonowana, mieć podobną wielkość, pokrój, rozłożystość i mieścić się w możliwych do umieszczenia w ziemi parametrach bryły korzeniowej. To zieleniarska NASA − mówią urzędnicy.

Warszawa rośnie więc w górę i w zieleń. Jeśli wszystkie zasadzone drzewa się przyjmą, stolica naprawdę może zmienić się nie do poznania.

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki