Grażyna Szapołowska: Seks zapewnił mi sławę

2015-12-07 3:00

"Byłam młoda, naiwna i wybrałam taką drogę. Seks jako narzędzie pracy. Reżyserzy to wykorzystali. Im nie zawsze pomogło. Mnie chyba tak. Pół minuty machania tyłkiem wystarczyło, żeby zrobić karierę" - na takie oto szczere wyznanie zdobyła się ostatnio znana aktorka Grażyna Szapołowska (62 l.).

Wszyscy pamiętamy ją z ról zapierających dech w piersiach. A to z serialu "07 zgłoś się", a to z "Wielkiego Szu" czy też "Tabu". Grażyna Szapołowska nigdy nie miała problemów ze scenami seksu na ekranie. Teraz, z upływem lat, wręcz przyznaje, że na tym wszystkim zbudowała swoją karierę.

- Ja po prostu pracowałam. To nie były czasy, w których można było wybrzydzać: "Nie, ja tego nie wezmę, tamto mi się nie podoba". Teraz mogę sobie na to pozwolić, ale wtedy brało się wszystko jak leci, żeby czegoś się nauczyć, pracować, a często po prostu przeżyć. Pracowaliśmy przecież za śmieszne stawki - opowiada aktorka w książce Łukasza Maciejewskiego "Aktorki. Portrety".

- Oczywiście często odbierałam telefony i słyszałam gubiącego się w zeznaniach reżysera, dukającego: "Słuchaj, Grażyna, jest taka rola, wiesz.". Ścinałam to krótko: "Rozumiem, że trzeba się rozebrać?". "Tak". "Dobrze. A ty się rozbierzesz?" "Ja?! Eee. notak". "No to dobrze". Wiedziałam, że reżyserowi chodzi tylko o to, żeby pokazać kawałek mojego ciała. Dla roli to nie miało żadnego znaczenia, ale potem się okazywało, że ten kawałek ciała, który mógł być nawet ubrany, robił większe wrażenie niż cały film - podsumowuje Szapołowska.

ZOBACZ: Grażyna Szapołowska TOPLESS! Gorące ZDJĘCIA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki