Adam Feder: Premier Morawiecki w łóżku Joanny Krupy [WIDEO]

2017-12-15 11:31

Niegdyś uparty, zbuntowany i pyskaty, a teraz? Został nowym premierem Polski! Mateusz Morawiecki mógłby dziś spać w łóżku Joanny Krupy w Miami. Dlaczego? Oglądajcie "FedeRację" Adama Federa!

Anda Feder

i

Autor: fotomontaż "SE"

Komentatorzy sceny politycznej błądzą jak dzieci we mgle. Nie wierzą w komunikaty, które płyną z obozu władzy, a czasami trzeba partii po prostu zaufać. Wtedy okaże się, że o tym kto został premierem wielkiego, blisko 40 milionowego narodu zadecydowało jedno, małe kolano prezesa.

Czy ono jest jakieś szpotawe, czy koślawe, czy to jest może wysięk, który nastąpił na skutek drażnienia błony maziowej, to jest jeszcze niejasne, owiane tajemnicą, no ale w każdym razie trzeba było znaleźć kogoś, kto ma zdrowe kolana – to był warunek sine qua non, konieczny, żeby zostać premierem. Tak się akurat złożyło, że Mateusz Morawiecki ma zdrowe kolana, no i tak oto został premierem.

Na poparcie tej tezy, że kolana są w tym nowym - starym rządzie najważniejsze należy przytoczyć także przykład podskakującego w sali plenarnej Antoniego Macierewicza, który prawdopodobnie usiłował w ten sposób wszystkim udowodnić, że jego kolana są jak najbardziej bez zarzutu.

Ja wiem, że, to się nie wszystkim podoba. Co tam kolana - tak niektórzy mówią, nasza premier Beata Szydło, tak pięknie pachnie swojskim, ciepłym rosołem, a tu bankier, który pachnie dolarami - premier, to w ogóle nie powinien mieć konta w banku – tak wybrzydzają, a Morawiecki, ma na koncie 3 miliony złotych, ponadto właśnie spieniężył akcje warte 5 milionów.

To trzeba docenić, że taki człowiek poświęcił się dla Polski i został premierem. To jest jeden z nielicznych ludzi w tym kraju, który za oszczędności mógłby sobie nabyć apartament Joanny Krupy w Miami. Teraz jest promocja, taniej o pół miliona, zatem za jedyne dwa miliony dolarów, premier mógłby sobie spać w łóżku Joanny Krupy, kąpać się w jej wannie, a także dotykać gołymi stopami śladów jej stóp.

"Uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom konstytucji" - to słowa nowego premiera. No to trzeba teraz ufać, żen Mateusz Morawiecki (pseudonim "Dziki"), który – jak przyznaje ojciec - w młodości był uparty, zbuntowany oraz tak pyskaty, że dostawał klapsy, wyślizgnie się nieco partyjnemu betonowi. Ja nie mówię, że beton to jest coś złego (na przykład żelbeton, bardzo przydatny wynalazek), ale jak się za długo w betonie przebywa, to nie jest wskazane. Przykłady? Proszę bardzo, świeża sprawa: Youtuber (dla lajków, sławy oraz dużych pieniędzy) zabetonował sobie głowę w mikrofalówce i ledwo przeżył ten eksperyment.

Ustawy o Sądzie Najwyższym, KRS-ie, to jest tragedia – zdawał się sugerować senator PO Jan Rulewski, no bo założył maskę, jak do greckiej tragedii właśnie. Pomysł może i fajny, ale to nie było jakieś bardzo porywające przedstawienie. Prolog niespójny, przerywany, chóru nie było, zgromadzeni na sali obserwatorzy boleśnie odczuli brak paradoksu, stasimonu oraz exodosu. W związku z tymi niedopatrzeniami, mimo że los tego bohatera, owszem, nacechowany był patosem, to raczej o jakimś oczyszczeniu widza, wstrząsie moralnym-katharsis niestety nie może być mowy.

Tymczasem w Sejmie krótkie, lecz jakże wymowne przedstawienie. W rolach głównych Jarosław Kaczyński i profesor Krystyna Pawłowicz (to jest ta posłanka, która sama przyznała, że głosuje za niekonstytucyjnymi zapisami). Prezes PiSu publicznie posłał jej soczystego całusa.

Program FedeRacja w NOWA TV już w sobotę o godzinie 18.55. Zapraszamy!

ZOBACZ TAKŻE: Exposé premiera Morawieckiego: Tanie mieszkania, wyższe pensje [NAJWAŻNIEJSZE ZAPOWIEDZI]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki