Agnieszka Szulim nie żałuje, że powiększyła sobie piersi

2015-03-13 11:33

Agnieszka Szulim jest szczupłą, piękną kobietą obdarzoną ponętnym biustem. Piersi Agnieszki nie są jednak dziełem natury, a chirurga plastycznego. W wywiadzie dla magazynu Viva Agnieszka mówi, że nigdy nie żałowała decyzji o powiększeniu piersi. Większy biust wpłynął na zwiększenie poczucia własnej wartości dziennikarki. Piersi przeszkadzają jej tylko w jednym aspekcie. Jakim?

Szulim powiększyła sobie piersi w 2011 roku. Jak wyznawała zaraz po operacji w "Pytaniu na śniadanie" świetnie zniosła zabieg, nie czuła bólu i szybko wróciła do pełnej sprawności. Wtedy mówiła, że poprawiła swoją urodę dla męża, Adama Badziaka, który "lubi większe biusty". Teraz Agnieszka jest już po rozwodzie ze sławnym polskim motocyklistą. A nową miłością dziennikarki jest syn miliarderów Piotr Woźniak-Starak, któremu najwidoczniej też spodobały się piersi Agi. W wywiadzie udzielonym magazynowi "Viva" Szulim wyznaje, że nigdy nie żałowała decyzji o powiększeniu piersi. - Nigdy nie miałam kompleksu związanego z piersiami. Po prostu uznałam, że lepiej będę wyglądać, jak będę miała większy biust i tyle. Może niektórzy pomyślą, że jest to nierozsądne czy pochopne i że takie drastyczne kroki należy podejmować tylko wtedy, kiedy ma się poważny kompleks. Ale ja też nigdy tej decyzji nie żałowałam. Czuję się ze sobą lepiej - powiedziała.

Gwiazda TVN-u przyznała jednak, że powiększenie piersi to nie same plusy. Największym problemem dziennikarki, związanym z wydatną klatką piersiową, jest wypożyczanie ubrań do pozowania na ściankach. - Leżą gorzej. Tego nie przemyślałam. Nie bez powodu modelki są płaskie jak deski. - smuciła się w "Vivie".

Zobacz: Z chorzowskiej toalety na salę sądową. Agnieszka Szulim oskarża Dodę o pobicie!

Polecamy: Agnieszka Szulim lubi operacje. Upiększa się, kiedy ma na to ochotę!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki