Ale wstyd! Rusin poucza innych, a sama to robi. Przyznała się publicznie

2018-09-15 18:53

Kinga Rusin ostatnio przypomniała o sobie za sprawą głośnego konfliktu z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Była żona Tomasza Lisa nie przebierała w słowach, atakując Perfekcyjną Panią Domu. Ta w odwecie także potrafiła mocno ukąsić. W spór zaangażowali się też Radosław majdan i ojciec Małgorzaty - Stanisław Kostrzewski. Od milczenia nie powstrzymała się nawet Doda. Teraz jednak Rusin może naprawdę pożałować tego, że w ogóle poszła na tę wojnę.

KINGA RUSIN

i

Autor: Krzemiński Jordan KINGA RUSIN

"Kończę spór personalny w którym broniłam mojego dobrego imienia. Dziękuję za wspaniałe wsparcie dziesiątek tysięcy ludzi (w sumie ponad 100 tysięcy polubień postów). Zdecydowałam się jednak skasować te oświadczenia, bo zaczęły przesłaniać rzeczy najważniejsze. Razem pozostajemy w walce o przyrodę i prawa zwierząt" - oświadczyła na Instagramie Kinga Rusin.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Kończę spór personalny w którym broniłam mojego dobrego imienia. Dziękuję za wspaniałe wsparcie dziesiątek tysięcy ludzi (w sumie ponad 100 tysięcy polubień postów). Zdecydowałam się jednak skasować te oświadczenia bo zaczęły przesłaniać rzeczy najważniejsze. Razem pozostajemy w walce o przyrodę i prawa zwierząt. Podobnie jak Wy nie jestem radykalna, stosuję to co nazwałam Moim Minimum Ekologicznym.Każdy z nas konsumentów może BEZ WYSIŁKU i DYSKOMFORTU i wielkich poświęceń codziennie w jakiś sposób przyczynić się do poprawy sytuacji zwierząt i planety. Łatwo zrezygnować z marek kosmetyków testowanych na żywych zwierzętach. Są setki alternatyw (droższych i tańszych) i wymaga to małego wysiłku. Łatwo zrezygnować z naturalnych futer. Są alternatywy i są nawet tańsze. Niestety, trudniej zrezygnować z galanterii skórzanej ale niektórzy robią to coraz częściej. Ja np. jeszcze nie zdecydowałam się na ten krok. Ale za to nie jem mięsa. O innych kwestiach (np. samochody czy jeździectwo) będę się jeszcze wypowiadać. Ważne, żebyście nie dali się zakrzyczeć, że jak robicie tylko jedną rzecz dobrą dla przyrody, ale już nie pięć to jesteście hipokrytami i wszystko jest nic nie warte. Mamy prawo zwracać uwagę i robić dobro nawet jeśli sami nie jesteśmy doskonali. W kwestii wszystkich marek akceptujących okrucieństwo wobec zwierząt i wszystkich celebrytów je reklamujących. Jeśli robią to świadomie, obciąża to ich sumienie i wizerunek. Niech wiedzą, że my wiemy, że jesteśmy coraz bardziej świadomi. Dziś wielki dzień dla dzieci, podopiecznych Fundacji TVN Nie Jesteś Sam - doroczny, charytatywny Bal. Prawdopodobnie ze względów osobistych nie będę w nim uczestniczyć choć przygotowałam piękną suknię. Ale już teraz przekazuję na rzecz Fundacji 50 tys złotych. Jestem z Wami sercem i myślami. Pobijcie znów rekord licytacji! Życzę wszystkim wspaniałej zabawy. Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)

W dalszej części emocjonalnego wpisu była żona Tomasza Lisa przyznała się do tego, że - mimo ogólnej troski o prawa zwierząt - sama w niektórych kwestiach zbyt radykalna nie jest. "Stosuję to, co nazwałam Moim Minimum Ekologicznym. Każdy z nas, konsumentów, może bez wysiłku i dyskomfortu i wielkich poświęceń codziennie w jakiś sposób przyczynić się do poprawy sytuacji zwierząt i planety" - wskazała Rusin i zdradziła, że jest wegetarianką, ale nie zrezygnowała z używania galanterii skórzanej. Dziennikarka chyba zdaje sobie sprawę, że ta deklaracja nieco koliduje z jej atakami na Rozenek. "Ważne, żebyście nie dali się zakrzyczeć, że jak robicie tylko jedną rzecz dobrą dla przyrody, ale już nie pięć to jesteście hipokrytami i wszystko jest nic nie warte. Mamy prawo zwracać uwagę i robić dobro, nawet jeśli sami nie jesteśmy doskonali" - tłumaczyła. Dla radykalnych obrońców praw zwierząt takie usprawiedliwienie może być zbyt słabe...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki